Grupa referendalna zakończyła zbieranie podpisów
Pełnomocniczka wnioskodawców Agnieszka Chojnacka mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej, z jakimi problemami mierzyła się grupa referendalna podczas zbierania podpisów.
– Padliśmy ofiarą różnych działań, między innymi także ze strony magistratu. Padliśmy ofiarą pogróżek telefonicznych, nasi koledzy mieli nasyłaną do domu Straż Miejską, jedna osoba z naszej grupy straciła pracę, chociaż miała umowę na czas nieokreślony. Były także prowadzone działania masowej dezinformacji. Były wieszane ulotki na klatkach schodowych wszystkich bloków z informacjami, że jesteśmy oszustami domokrążcami, że zbieramy dane osobowe do niecnych celów. To nam bardzo utrudniało działanie, a jakby nie było, działamy demokratycznie, bo referendum jest jednym z narzędzi demokracji, które my jako Piotrkowianie, jako obywatele polscy wykorzystujemy. Mamy do tego konstytucyjne prawo i nikt nie może nam tego prawa odmówić czy zabronić. Oprócz tego, za pośrednictwem portali społecznościowych, stron urzędu miasta, były publikowane informacje do mieszkańców, żeby chronili swoje numery PESEL, ale również takie, że kto wspiera referendum, ten wspiera partię rządzącą. Wszystko to miało na celu utrudnienie nam działania i utrudnienie skorzystania z prawa do demokracji. Jesteśmy niezadowoleni z rządów pana Chojniaka i dlatego egzekwujemy to prawo – mówiła Agnieszka Chojnacka, pełnomocniczka grupy referendalnej.
Posłuchaj:
– Dziękujemy wszystkim którzy nas wspierali. Wszystkim mieszkańcom, którzy zachęcali nas do tego, żebyśmy się nie poddawali, pomimo tych wszystkich trudności i niesprawiedliwości, nieprzyjemności, które nas spotkały. Bardzo dziękujemy, bo to wsparcie jest dla nas bardzo ważne, bo robimy to dla was – zwróciła się do mieszkańców Piotrkowa Agnieszka Chojnacka.
W przyszłym tygodniu grupa referendalna złoży wniosek do Komisarza Wyborczego
Na przyszły tydzień grupa referendalna zaplanowała złożenie wniosku do Komisarza Wyborczego. Referendum mogłoby się odbyć już na początku czerwca.
– Jesteśmy na finiszu. W przyszłym tygodniu będziemy chcieli pójść do Komisarza Wyborczego i złożyć komplet podpisów które mamy. 5500 to jest wymagane minimum, żeby referendum mogło się się odbyć. Mamy ich jednak trochę więcej. Karty poparcia cały czas do nas napływają więc jak już będziemy składać je u komisarza, to będzie oficjalnie wiadomo, ile tych podpisów było – dodała Chojnacka.