Pijany kierowca wjechał do rowu, chciał zatrzeć ślady, ale… zostawił tablice rejestracyjne
W niedzielę (15 października) ok. godz. 18 oficer dyżurny pajęczańskiej policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w Glinie Małej. Na miejsce pojechali policjanci ruchu drogowego którzy od świadka sytuacji dowiedzieli się, że kierujący mitsubishi na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu.
– Pomimo wielu prób nie udało się kierującemu wyjechać z rowu i na „pomoc” przyjechał ciągnik rolniczy, który odholował pojazd oraz kierującego. To miała być sprawna i szybka „akcja” tuszująca fakt zaistniałego zdarzenia, ale również totalną nieodpowiedzialność kierującego. Na miejscu zdarzenia pozostała jednak tablica rejestracyjna. Ponadto całą sytuację widział świadek, który zawiadomił policję – wyjaśnia mł. asp. Wioletta Mielczarek z pajęczańskiej policji.
Funkcjonariusze szybko zlokalizowali pojazd oraz uczestnika zdarzenia. Okazało się, że 28-letni mieszkaniec gminy Rząśnia kierował pojazdem mając w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Policjanci zatrzymali już mężczyźnie elektronicznie prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny.
Czytaj także: Pracownicy piotrkowskiego WORD rozdawali elementy odblaskowe
Pijany kierowca stanie przed sądem. Odpowie za spowodowanie zdarzenia drogowego oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. To przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 2, sądowym zakazem prowadzenia pojazdów oraz wysoką grzywną.