Wartoprzeczytać
Kryzys w branży odzieżowej
Przedsiębiorcy już teraz liczą straty, a nie zapowiada się, żeby w najbliższych tygodniach sytuacja się poprawiła. Niektóre firmy są na skraju bankructwa.
– Stracimy fabryki i szwalnie, które rozwijaliśmy przez dekady. Kryzys, który nas dotknął, jest zbyt duży, a zastój w branży spowodowany jest wciąż utrzymującymi się wysokimi temperaturami, które powodują, że nie ma praktycznie żadnej sprzedaży. Według naszych prognoz zastój w branży potrwa do końca stycznia. Biorąc pod uwagę, że problemy zaczęły się w czerwcu – mamy kryzys, który potrwa 8 miesięcy, co jest dla nas zabójstwem. Musimy przystąpić do natychmiastowego szycia ubrań sezonu wiosennego, żeby fabryki pracowały. Musimy utrzymać nasze zespoły szwalnicze i pracowników – mówi Paweł Pawlak, właściciel firmy odzieżowej.
Klienci zrezygnowali z odzieży sezonów przejściowych
Wielu klientów zrezygnowało z kupowania odzieży, czy obuwia w sezonach przejściowych. Zauważają, że zwłaszcza okres jesienno-zimowy jest coraz cieplejszy, dlatego kupują coraz mniej ciepłej odzieży.
– Od dwóch, trzech lat w okresie przejściowym nie chodzę do sklepów. Po prostu nie ma takiej potrzeby. Jest nadal ciepło, jest przyjemna pogoda, wystarczy założyć bluzę. Lekkie płaszczyki po prostu wiszą w szafie. Później pogoda drastycznie się zmienia, jest zimno i i wtedy kupuję cieplejsze buty, czapki, czy szaliki – mówi jedna z klientek sklepu odzieżowego.
Kolejnym argumentem klientów, którzy rezygnują z kupowania odzieży w okresach przejściowych jest wysoka inflacja. Polacy wolą zaoszczędzić pieniądze na ubraniach. Coraz mniej istotne jest dla nas nadążanie za modowymi nowościami.
Coraz mniej ciepłej odzieży?
Zdaniem parlamentarzysty polska marka jest znana na całym świecie. Jest synonimem jakości dobrego szycia, dlatego warto tą branżę utrzymać, szczególnie na terenie Łodzi.
Jesienne rekordy temperatur
O trzech rekordach temperatury w 2023 roku informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Rekordowo ciepło było w styczniu, wrześniu i październiku. Najwyższa temperatura w styczniu, najcieplejszy wrzesień, najwyższa temperatura w październiku.
Komentowane 1
Winne jest zawyżanie cen przez lokalnych producentów, nie pogoda. Polski konsument już dawno to zrozumiał, trudno płacić za jakąś lokalną szmatę kwotę, jaką można zapłacić za markowy polski produkt z firm, które na rynku są znacznie dłużej niż szwalnie prywaciarzy. Jakoś wielcy polscy producenci odnotowali zyski, problem tylko u drobnicy w Łodzi.