BIP
Zlot Klubów Gazety Polskiej Spale. Robert Telus o bezpieczeństwie żywnościowym
Robert Telus, szef resortu rolnictwa, mówił w Spale, w powiecie tomaszowskim, że ostatnio był w Toruniu na konferencji, gdzie podkreślono, że na kompletne pojęcie bezpieczeństwa składają się:
- bezpieczeństwo militarne,
- bezpieczeństwo energetyczne,
- bezpieczeństwo żywnościowe.
– Powiedziałbym odwrotnie, bo jeść muszą wszyscy, żołnierze także – stwierdził Robert Telus. – A czym jest bezpieczeństwo żywnościowe? Oznacza to, że gdyby stała się jakaś bardzo trudna sytuacja, żeby kraj sam się wyżywił – dodał.
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi krytycznie wypowiedział się też na temat trendów europejskich, które – jak się wyraził – „dążą do produkcji mięsa bez mięsa i mleka bez mleka”. Przy czym wyraźnie zaznaczył, że jak ktoś chce być wegetarianinem, ma do tego prawo. Nie może jednak narzucać innym swojej woli.
– Jeżeli ktoś nie chce jeść mięsa, ma do tego prawo, ale nie zmuszajmy do tego innych, bo to jest nienaturalne. To staje się kolejnym narzędziem do walki ze społeczeństwem, z nami, do przejęcia władzy nam narodami. Myślę, że w Polsce to nie grozi, bo mamy siłę, żeby tak nie było i na pewno do tego nie dojdzie. Dopóki jesteśmy przy władzy, mamy odpowiedzialność za Polskę, do tego nie dopuścimy żeby to się zmieniło w tym kierunku – mówił polityk.
Pomoc dla polskich rolników i stawianie na rodzime produkty
Sobotni panel prowadził red. Jacek Liziniewicz. Uczestniczył w nim także Waldemar Humięcki, dyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Mówił, że jeżeli chodzi o handel produktami żywnościowymi, to na obecnym etapie kraj jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe, a nawet ma dodatni bilans handlu z innymi krajami.
Warto przeczytać
Dyrektor KOWR zachęcał także do zakupów polskich produktów oznaczonych specjalnym znakiem „Produkt Polski”. – Żeby tym znakiem się posługiwać 75 proc. produktu musi być wytworzonego na terenie Polski. Pozostałe 25 proc., np. przyprawy czy inne składniki, które nie są produkowane w Polsce, mogą być do tego produktu dołączone – tłumaczył.
Zarówno Robert Telus, jak i Waldemar Humięcki, podkreślali, że jednym z elementów bezpieczeństwa żywnościowego jest tzw. dywersyfikacja handlu produktami żywnościowymi. Szef resortu rolnictwa przypomniał sytuacje z zakazem, ustanowionym przez Putina, wwozu polskich jabłek na teren Rosji, który sparaliżował polski rynek handlu tym produktem.
– Duże środki przeznaczamy na to, aby pomóc rolnikowi. Zadbanie o niego też jest elementem tzw. bezpieczeństwa żywnościowego. Należy pomóc polskiemu rolnikowi, aby przetrwał ten trudny okres. Żebyśmy się uniezależniali od kogokolwiek – mówił Robert Telus.
Minister rolnictwa mówił także o obecnej sytuacji w związku ze zbożem z Ukrainy. Przekazał, że obecny termin zakazu wwozu do Polski zboża ustalony do 15 września to nic innego, jak polityka i ma związek z październikowymi wyborami, które odbędą się w Polsce. – To nie jest nic innego jak walka z Polską. Nie ma żadnych argumentów, dlaczego 15 września. Nasze pierwsze ustalenia były, że przynajmniej do końca roku – mówił Robert Telus.
Dodał, że w Unii Europejskiej niechętnie została przyjęta idea tzw. państw przyfrontowych, czyli koalicji państw sąsiadujących z Ukrainą, które łączy wspólny interes ochrony swoich rynków żywnościowych. 19 lipca ma się odbyć spotkanie ministrów tych kraju, a gościem specjalnym ma być ukraiński minister rolnictwa.
Wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe ma nie tylko zabezpieczenie produktów, ale także uregulowania prawne dotyczące własności ziemi.
– Co roku ponad 30 tys. ha trafia do mniejszych gospodarstw rolnych z tytułu wygasających dzierżaw lub pewnych wyłączeń. O tym się może głośno nie mówi, ale to jest fakt. Najbardziej to widać szczególnie w pasie województw północnych i zachodnich. Tam największy był ten zasób po byłych Państwowych Gospodarstwach Rolnych, natomiast mniejsze są efekty tego jeśli chodzi o pozostałe obszary kraju – mówił Waldemar Humięcki.
Jednocześnie Dyrektor KOWR zaprzeczył, aby dochodziło do masowych wyprzedaży polskiej ziemi i przypomniał, że w 2016 roku wprowadzono przepisy, które takie procedery zablokowały.
Zobacz wideo:
NIE dla genetycznie modyfikowanej żywność i jedzenia robaków
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi negatywnie też wypowiedział się na temat genetycznie modyfikowanej żywności czy prób przyzwyczajania społeczeństwa do jedzenia robaków. Podkreślił, że w tej ideologicznej walce rząd ma sojusznika w postaci społeczeństwa, które również nie akceptuje takich pomysłów. – Nie wiem jakby wyglądały pierogi z robaków. Mamy swoje przyzwyczajenia i tego nam nie zmienią. To ideologia, z którą się nie zgadzamy – zaznaczył.
Na koniec Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi podkreślił, że obecnie zajmowanie się rolnictwem jest wyjątkowo trudnym zadaniem. Odwołał się do słów premiera Mateusza Morawieckiego. – Szef rządu powiedział, że nie będzie polskiej silnej gospodarki, gdy nie będzie silnego polskiego rolnictwa. I to będziemy robić – zakończył jeden z gości Zlotu Klubów Gazety Polskiej.
W sobotę Zlot Klubów Gazety Polskiej gościł także Mariusza Błaszczaka, ministra obrony narodowej. W niedzielę (2 lipca) w trakcie ostatniego dnia wydarzenia, do Spały ma przyjechać Jarosław Kaczyński, wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości.
