Inwestycję realizuje Tomaszów Mazowiecki, ale jego pomysłodawcą jest ksiądz Grzegorz Chirk. To on od lat, wspólnie z założoną przez siebie fundacją Dwa Skrzydła, organizował pierwsze zbiórki na rzecz przyszłej budowy. Jest psychoonkologiem, wspiera pacjentów nie tylko chorych na raka. Mówi, że zawsze widział potrzebę powstania hospicjum stacjonarnego.
– Widzimy, że jakiś stan pacjenta się zaostrza w domu, czy jakieś inne rzeczy się pojawiają, schorzenia i ten pacjent wymaga takiej opieki typowo lekarsko-pielęgniarskiej 24 na dobę i wtedy można takiego pacjenta zabrać do hospicjum stacjonarnego. On pozostaje pod opieką tych samych lekarzy, a następnie, kiedy ta sytuacja się stabilizuje, może wrócić znowu do swojego domu.
Duże wsparcie dla chorych
Doktor Iga Leśnikowska-Matysiak, specjalistka opieki paliatywnej mówi, że hospicjum stacjonarne to duże wsparcie i dla chorych, ich rodzin, ale też dla zespołu medycznego. – Pracując wiele lat w opiece hospicyjnej domowej i takie hospicjum stacjonarne to był ogromny problem w naszym regionie, bo tak naprawdę pacjenci to trafiali do Żyrardowa, Głowna. To nie jest prosta historia, bo chodziło też o dojazd rodziny, więc jak będzie teraz hospicjum Tomaszowie, to na pewno dla naszego regionu będzie to wybawienie.
Pieniądze z wcześniejszej zbiórki – ok. miliona złotych, zostaną przeznaczone na wyposażenie hospicjum. Inicjatywę cały czas można wspierać, np. oddając 1,5 procent – dane można znaleźć na fanpage’u Hospicjum Tomaszów. Jest też wiele oddolnych inicjatyw – np. młode pary proszą nie o kwiaty, a o przekazywanie datków na rzecz hospicjum.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa zakończy się w listopadzie.