Tylko 70 dni pozostało do zakończenia przebudowy ul. Przybyszewskiego na dwóch odcinkach. Tylko, bo zakres prowadzonych prac nie wskazuje na razie na to, że odcinek od pl. Reymonta do al. Śmigłego-Rydza będzie w pełni przejezdny zarówno dla aut, jak i dla tramwajów od 1 lipca. Przypomnijmy, że zgodnie ze wstępnym założeniem modernizacja ul. Przybyszewskiego na pierwszym fragmencie (pl. Reymonta – Grabowa) miała się zakończyć w ubiegłoroczne wakacje. Później termin ukończenia prac przełożono na koniec 2023 r., ale ostatecznie Urząd Marszałkowski, rozliczający unijną dotację do modernizacji ulicy, zgodził się na przedłużenie prac do 30 czerwca tego roku. Do tego czasu Zarząd Inwestycji Miejskich może być spokojny, że miasto nie utraci dofinansowania z Unii Europejskiej. Ten sam termin dotyczy drugiego odcinka ul. Przybyszewskiego (ul. Grabowa – al. Śmigłego-Rydza), gdzie prace rozpoczęto kilka miesięcy później.
Modernizacja ul. Przybyszewskiego [59 zdjęć]
Modernizacja ul. Przybyszewskiego na drugim odcinku znacznie mniej zaawansowana
Na razie znaczny postęp prac, jak na inwestycję opóźnioną o osiem miesięcy, zauważalny jest tylko na odcinku między pl. Reymonta a ul. Grabową. Na niemal całym fragmencie ułożona jest płyta torowo-drogowa, ale szyny osadzono w niej tylko między ul. Grabową a ul. Praską. W pobliżu dyskontu spożywczego trwa jeszcze ich montaż, podobnie jak na odcinku do siedziby Sanepidu. Od strony pl. Reymonta budowa torowiska jest na ukończeniu, drogowcy ułożyli tam też pierwszą warstwę asfaltu. Jednak w kierunku ul. Praskiej masa bitumiczna jest już tylko po jednej stronie, a potem auta muszą się przemieszczać po gruntowej nawierzchni. Na wielu odcinkach brakuje też chodników, ale najtrudniej pieszym przemieszczać się od ul. Grabowej do skrzyżowania z ul. Kilińskiego, gdzie od wielu miesięcy jest ogromny wykop i postępu prac w jego obrębie nie widać.
Jednak skrzyżowanie ulic Kilińskiego i Przybyszewskiego jest już w zakresie zadań wykonawcy modernizacji drugiego odcinka ul. Przybyszewskiego (ul. Grabowa – al. Śmigłego-Rydza). O ile na początku postęp prac na tym fragmencie był znacznie większy niż na pierwszym, gdzie prace rozpoczęto kilka miesięcy wcześniej, to obecnie sytuacja się odwróciła. Chociaż przy skrzyżowaniu ul. Przybyszewskiego i al. Śmigłego- Rydza ustawiono już konstrukcje dwóch wiat, to im dalej w kierunku ul. Kilińskiego, tym gorzej. Płyta torowo-drogowa jest ułożona na odcinku od alei do wyjazdu ze stacji paliw. Kolejny odcinek z płytą oddziela ogromny, w dużym stopniu niezabezpieczony wykop, który ciągnie się prawie do ul. Przędzalnianej. Dalej płyta ułożona jest od skrzyżowania z ul. Łęczycką do okolic ul. Kilińskiego. Jednak szyny są w niej zamocowane na niewielkich fragmentach. Obecnie na płycie składowane są materiały budowlane, więc piesi nie mogą się już po niej przemieszczać. Pozostaje im brodzenie w błocie, bo budowa chodników czy jezdni jeszcze się nie rozpoczęła. Wykonawcy pozostały niewiele ponad dwa miesiące, więc trudno na razie przyjąć za pewnik, że dotrzyma terminu.
Dofinansowanie zmniejszone proporcjonalnie do niezrealizowanej części zadania
Co w takiej sytuacji z unijnym dofinansowaniem? W grudniu ubiegłego roku Urząd Marszałkowski tłumaczył:
Na podstawie analizy przyjęto, że na dzień złożenia deklaracji zamknięcia, tj. do lutego 2025 r., wszystkie te projekty będą zakończone i będą znajdowały się w fazie funkcjonowania, co było jednym z warunków do wydania zgody na przedłużenie terminu. W przypadku niezrealizowania całości inwestycji i nieosiągnięcia założonego celu oraz wskaźników projektu do 30 czerwca 2024 r. wysokość dofinansowania będzie musiała zostać zmniejszona proporcjonalnie do niezrealizowanej części zadania.
Być może urzędnicy odpowiedzialni za rozliczenie unijnego dofinansowania zgodzą się na kolejna zmianę terminu zakończenia modernizacji inwestycji.
Komentowane 5
Za dupy ich powinni wziąć i komisja z uni powinna pilnować pieniędzy. Przecież to się rozsypuje zaraz po zrobieniu . Kiedyś się mówiło przynajmniej do pierwszej zimy. I w jakim stanie te debile zostawiają przejazdy na remontowanych odcinkach. Sprzęt stoi a oni wyrwy zostawiają że głowę idzie urwać. Pseudo remonty dziur coraz więcej a Zdanowski kwiatki sądzi od skrzydlewskiego i vode pija
Szkoda nawet komentować to co się dzieje przy remontach w tyn mieście… Natomiast wcale mnie nie zdziwi, że osoby odpowiedzialne za te inwestycje przyznają sobie nagrody na koniec roku.
Jeszcze nigdy żaden remont ulicy w Łodzi nie zakończył się zgodnie z planem. Opóźnienia sięgają nawet kilku lat. Wykonawców nikt nie rozlicza z czasu. Dlatego Łódź to korki,korki,korki…..
Pani Zdanowska już po wyborach że swoją swita w gabinetach śmieją się z was wyboru. Znowu Pięć lat laby i brania kasy za nic.
Krakowska w terminie. Nieduży odcinek ale zawsze.