Lodówki społeczne – popularne w okresie świątecznym
Lodówki społeczne najczęściej są niemonitorowane i otwarte całą dobę. Skorzystać może każdy i w każdej ilości. Jak mówi prof. Katarzyna Walęcka-Matyja, psycholog, korzyści płyną z obu stron.
Idea foodsharingu sprawdziła się w Polsce, bo okazuje się, że w każdym dużym mieście takie lodówki występują i są użytkowane. Z jednej strony ci, którzy zostawiają w lodówkach jedzenie, w sposób niewymagający mogą być dobrymi ludźmi. Z drugiej strony osoby korzystające z lodówek społecznych, nie muszą się czuć skrępowane udzielanym wsparciem. Mogą przyjść o dowolnej porze dnia i nocy, nie przedstawiać zaświadczeń i skorzystać z tego co dla nich zostawiono – dodaje.
Lodówki społeczne przeszkadzają wandalom?
Jednak brak nadzoru w niektórych przypadkach skutkuje wandalizmem i brakiem szacunku. Takie sytuacje miały miejsce w Rawie Mazowieckiej, gdzie lodówka społeczna z ulicy została przeniesiona do siedziby rawskiego stowarzyszenia abstynenckiego Szansa, a dystrybucja żywności odbywa się pod kontrolą w dni robocze w godzinach 13-15.
Ludzie dewastowali te lodówkę, jak zobaczyli, że nic w niej nie ma. Widziałem, że ktoś wybił szybę. A co ktoś włożył do lodówki, było zabierane wszystko od razu przez jedną osobę. Nie daliśmy rady tego upilnować – mówi Jan Ośródka, prezes Stowarzyszenia „Szansa”.
Zasady korzystania z lodówek społecznych są proste. – Lodówka jest przeznaczona dla każdego, kto chce, żeby nie marnowała się żywność, czyli zarówno dla tych, którzy do lodówek wkładają, jak i dla tych, którzy z lodówek korzystają. Wkładamy do niej takie jedzenie, jakie chcielibyśmy z niej wyciągnąć, czyli nadające się do spożycia. Po drugie nie wkładamy rzeczy, które zawierają alkohol i po trzecie jak wkładamy coś, co sami przygotowaliśmy to, staramy się to zapakować tak, żeby było szczelne. Należy również oznaczyć, jakie produkty są w środku i napisać datę, kiedy to zapakowaliśmy – mówi Piotr Kowalski, dyrektor łódzkiego MOPS-u.
Naginanie wspomnianych zasad to kwestia indywidualna. Co na ten temat sądzą łodzianie?