Lechia liderem III ligi grupy 1
W miniony weekend (26-27 sierpnia) rozegrana została 5. kolejka spotkań w III lidze gr. 1. Aż pięć goli obejrzeli kibice w Sulejówku, którzy wybrali się na mecz Victorii z liderem – Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Goście wyszli na prowadzenie w 35. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Bartosz Snopczyński. Było to jedyne trafienie w pierwszych trzech kwadransach. Worek z bramkami otworzył się dopiero po zmianie stron. W 53. minucie stan rywalizacji wyrównał Konrad Śliwka. Na niespełna kwadrans przed końcem miejscowi wyszli na prowadzenie. Mateusza Awdziewicza do kapitulacji zmusił Mikołaj Misiak. „Lechiści” nie zamierzali się poddawać. Pięć minut później na 2:2 strzelił Artur Dunajski, a po upływie kolejnych 300 sekund wynik spotkania ustalił jego imiennik – Amroziński.
Dzięki zwycięstwu Lechia Tomaszów Mazowiecki została samodzielnym liderem trzecioligowych rozgrywek. Jest jedyną drużyną w całym zestawieniu, która dotąd nie straciła choćby punktu.
Samodzielne liderowanie Lechii było możliwe dzięki stracie punktów przez GKS Bełchatów. Zespół prowadzony przez trenera Bogdana Jóźwiaka wciąż jest niepokonany, ale w 5. kolejce po raz pierwszy w sezonie nie wygrał meczu. Tym razem „Brunatni” rywalizowali u siebie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, czyli drużyną, która także ma chrapkę na awans.
Już pierwsza akcja – w 6. minucie – dała prowadzenie gospodarzom. Bramka padła po rzucie rożnym. Piłkę na głowę Mariusza Holika zagrywał Bartłomiej Bartosiak. 30-latek trafił jednak w słupek. Do dobitki doszedł jeszcze Hubert Karpiński i to właśnie on wpisał się na listę strzelców. Pięć minut później było 1:1. Precyzyjnym strzałem Leonida Otczenaszenkę pokonał Jacek Tkaczyk. Choć jeszcze w pierwszej połowie obie strony miały swoje okazje do zdobywania kolejnych bramek, te ostatecznie nie padły.
Także w drugiej części spotkania szans na strzelenie goli nie brakowało. Problemy były dwa – skuteczność oraz dobra dyspozycja obu bramkarzy. Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Warto dodać, że GKS kończył rywalizację ze Świtem w osłabieniu. W doliczonym czasie gry czerwoną kartką ukarany został Mikołaj Bociek. 26-latek wyleciał z boiska… 3 minuty po tym, jak się na nim pojawił.
GKS Bełchatów w ligowej tabeli zajmuje 2. miejsce. Nad trzecim Świtem beniaminek ma 2 punkty przewagi.
Emocji i goli nie brakowało także w starciu drużyn z dołu tabeli. Warta Sieradz podejmowała ŁKS 1926 Łomża i już w 10. minucie objęła prowadzenie. Piłkę do bramki skierował Seweryn Michalski. Podawał mu Adrian Filipiak, który drugą asystę zaliczył w 34. minucie. Wtedy to wynik na 2:0 podwyższył Krystian Adamiak. Sieradzanie na przerwę schodzili z dwubramkową przewagą.
Choć po przerwie Warta grała bliżej własnej bramki, mogła pokusić się o kolejne trafienie. Doskonałą okazję miał Przemysław Kita, jednak przegrał rywalizację z łomżyńskim bramkarzem. W 65. minucie były zawodnik m.in. łódzkich ŁKS-u i Widzewa wyleciał z boiska. Sędzia pokazał mu drugą żółtą kartkę za „symulkę” w polu karnym. Był to początek problemów sieradzan.
W 75. minucie Szymon Kuźma strzelił kontaktowego gola, a punkt ŁKS-owi 1926 Łomża w samej końcówce uratował Hubert Mich. Wynik 2:2 i zdobyty tylko jeden punkt nie zmienił sytuacji biało-zielonych, którzy w tabeli wyprzedzają tylko Olimpię Zamnbrów.
Blisko strefy spadkowej jest także Pelikan Łowicz, który w miniony weekend bezbramkowo zremisował u siebie z Bronią Radom. W pierwszej połowie gospodarze dominowali, nie potrafili jednak postawić „kropki nad i”. Po zmianie stron do roboty wzięli się przyjezdni, ale też nie zdołali otworzyć wyniku. Ostatecznie kibice w Łowiczu goli nie oglądali. Pelikan po pięciu kolejkach zajmuje w ligowym zestawieniu 14. miejsce. Nad Legionovią Legionowo (16. pozycja) ma tylko punkt przewagi.
Wspomniana drużyna z Mazowsza otwiera „niebezpieczną strefę”, a trafiła do niej po domowej porażce z Unią Skierniewice. Co ciekawe, niewiele wskazywało, że ta nadejdzie. Szczególnie po bezbarwnej pierwszej połowie, w której nie tylko nie oglądano goli, ale i groźniejszych akcji. Emocje rozpoczęły się dopiero po zmianie stron. W 50. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Na listę strzelców wpisał się Michał Barć. Stracona bramka obudziła „Unitów”. W 55. minucie gola na 1:1 strzelił Kamil Sabiłło.
Kwadrans później miejscowi wyciągnęli do skierniewiczan pomocną dłoń. Czerwoną kartkę obejrzał Dawid Papazjan (za dwie żółte). Podopieczni trenera Kamila Sochy za wszelką cenę chcieli skorzystać z tego prezentu. Udało się dopiero w samej końcówce. W 90. minucie gola na 2:1 strzelił Mykyta Wasin. 17-letni pomocnik zapewnił tym samym Unii upragnione 3 punkty.
Wywalczona pełna pula pozwoliła ekipie ze Skierniewic wskoczyć na 7. miejsce w ligowej tabeli.
Plan 6. kolejki
Następna seria spotkań w III lidze gr. 1 rozpocznie się już w piątek (1 września). 6. kolejkę zainauguruje mecz w Tomaszowie Mazowieckim.
Wartoprzeczytać
- Lechia Tomaszów Mazowiecki – Broń Radom (1 września, godz. 17.00);
- Pilica Białobrzegi – GKS Bełchatów (2 września, godz. 16.00);
- Unia Skierniewice – Jagiellonia II Białystok (2 września, godz. 16.00);
- Victoria Sulejówek – Warta Sieradz (2 września, godz. 17.00);
- Concordia Elbląg – Pelikan Łowicz (2 września, godz. 17.00).