Chuligani pobili i zastraszali bramkarza ekstraklasy
W sobotę (26 sierpnia) Puszcza Niepołomice pokonała w Krakowie (rozgrywa domowe mecze na stadionie Cracovii – red.) ŁKS Łódź 2:1. Całe spotkanie dostępu do bramki gospodarzy strzegł Kewin Komar, pochodzący z Bełchatowa wychowanek GKS-u. Jak informuje portal WP Sportowe Fakty, po zakończeniu meczu 20-latek pojechał do miejscowości Nowy Wiśnicz, gdzie organizowany był festyn OSP.
Z relacji Szymona Jadczaka wynika, że 20-latek na imprezie został zaczepiony przez grupę młodych mężczyzn – chuliganów Wisły Kraków, którzy należą do tzw. Małej Ferajny. Jak podaje autor „zasłynęła w Małopolsce kilkoma akcjami charakteryzującymi się wyjątkową brutalnością i agresją”. Okazali ją także wobec golkipera Puszczy Niepołomice.
Mężczyźni nie poprzestali tylko na groźbach. Z relacji świadków wynika, że pobili Kewina Komara, krzycząc w jego stronę, że to zemsta za przegrany mecz barażowy. Ostatecznie napadniętemu bramkarzowi Puszczy pomocy mieli udzielić strażacy z miejscowej OSP.
Przypomnijmy, w poprzednim sezonie, w półfinale baraży o ekstraklasę Puszcza Niepołomice rywalizowała w Krakowie z Wisłą. „Żubry” pokonały „Białą Gwiazdę” 4:1, a bramkarz zanotował dwie asysty.
Czekali pod domem z maczetami
Kewin Komar prosto z festynu pojechał na SOR w Bochni, gdzie mieszka. „Spotkał się tam z jednym z napastników – który miał dostać cios od broniącego się piłkarza” – relacjonuje Szymon Jadczak. Jak dodaje, bramkarz miał usłyszeć od napastnika, że jeśli zgłosi sprawę na policji, koledzy znajdą go, bo wiedzą, gdzie ten mieszka.
Młody golkiper lekarzowi miał przekazać, że kontuzję odniósł wskutek uderzenia ręką w ścianę. Po powrocie do mieszkania, 20-latek zastał przed domem grupę kilkunastu mężczyzn uzbrojonych w maczety. Przestraszony postanowił o całej sytuacji powiadomić policję.
Koniec rundy dla 20-latka?
Okazuje się, że wskutek sobotnich zajść i kontuzji ręki Kewin Komar może nie zagrać już do końca rundy. Takie informacje usłyszał redaktor WP Sportowe Fakty po kontakcie z niepołomickim klubem. Szymon Jadczak czeka także na komentarz policji w tej sprawie. Tymczasem beniaminek ekstraklasy wydał oficjalny komunikat, w którym czytamy:
W związku z wydarzeniami z minionego weekendu, w których poszkodowany został Kewin Komar, Puszcza Niepołomice stanowczo potępia wszelkie agresywne zachowania. Jako, że ta bezprecedensowa sprawa dotyczy zawodnika naszego Klubu, pragniemy Państwa zapewnić, że Klub podjął wszelkie niezbędne kroki prawne.
Jednocześnie informujemy, iż zawodnik naszego Klubu Kewin Komar otrzymał pełne wsparcie i został otoczony przez Klub opieką medyczną oraz prawną. Skrupulatnie analizujemy całe zajście. Sprawą zajmują się obecnie Policja oraz prawnicy Klubu.
pisownia oryginalna
Do sytuacji w oficjalnym komunikacie odnieśli się także przedstawiciele Wisły Kraków.
W związku z artykułem opublikowanym w serwisie Sportowe Fakty poświęconemu wydarzeniom z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice – Kewina Komara – TS Wisła Kraków SA wyraża stanowczy sprzeciw wobec wszelkich aktów agresji, przemocy czy nienawiści, a także jakichkolwiek form naruszenia nietykalności osobistej. Wisła Kraków promuje przestrzeganie norm i wartości, które muszą towarzyszyć nie tylko piłkarzom, działaczom, ale także całej społeczności zgromadzonej wokół klubu, czemu dowód daje w licznych aktywnościach w ostatnich latach. Działania narażające zdrowie i życie ludzi są bezwzględnie potępiane – nie ma dla nich miejsca w społeczności naszego klubu i w piłce nożnej. Klub podjął współpracę ze stosownymi służbami mającą na celu natychmiastowe wyjaśnienie sprawy.