Wartoprzeczytać
1500 Polaków zginęło podczas masowego mordu w więzieniu na Radogoszczu
Przeżyło około 30 więźniów, którym udało się ukryć. To jedno z najkrwawszych wydarzeń jakie kiedykolwiek rozegrało się na łódzkiej ziemi, które znów staje się aktualne.
– Dzisiaj, obserwując zdarzenia chociaż w Ukrainie, to co dzieje się na okupowanych ziemiach przez wojska rosyjskie, wiemy, że te historie z II wojny światowej wracają. Dlatego właśnie historia radogoska znów się staje aktualna i uniwersalna – podkreśla Katarzyna Czekaj-Kotynia, kierowniczka Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi – oddział Radogoszcz.
Te wydarzenia trzeba chronić przed zapomnieniem, tym bardziej, że w szkole coraz mniej mówi się o II wojnie światowej, zauważa łódzka przewodniczka Elżbieta Pędziwiatr.
– Wiedza ogólna w Polsce jest naprawdę znikoma. Przemycam informacje o okupowanej Łodzi turystom. Mówię, że owszem, miasto stało, ale Niemcy wycofując się z miasta podpalili więzienie, dokonali masowego mordu. Gdy mówię, 1500 polskich mężczyzn zginęło, za każdym razem słyszę wielkie zdziwienie, bo tego na historii nie uczono – mówi Elżbieta Pędziwiatr.
Oficjalne obchody 78 rocznicy masowego mordu Polaków odbędą się jutro (19 stycznia) o godz. 12 przy pomniku – mauzoleum w Muzeum Tradycji Niepodległościowych – oddział Radogoszcz.
Wyzwolenie Łodzi to koniec Obozu dla Dzieci przy Przemysłowej
Rocznica wyzwolenia Łodzi to także rocznica końca Obozu dla Dzieci przy Przemysłowej. Przez tzw. „Mały Oświęcim” przeszło około 3 tysięcy dzieci, choć liczba jest niedoszacowana, bo Niemcy zniszczyli całą dokumentację. Początkowo do obozu mieli trafiać tylko chłopcy w wieku od 8 do 16 lat, jednak już w pierwszym transporcie była dziewczynka. Z czasem wiek obniżono do 6 lat, a do obozu trafiały też 2-latki, a nawet niemowlęta.
Młodzież po ukończeniu 16 lat kierowano do obozów koncentracyjnych dla dorosłych, m.in. Auschwitz i Ravensbrück. Ten dramat na zawsze zostanie w pamięci rodzin ofiar.
– Ja jakoś tak od dziecka rosłam już tymi wspomnieniami. Najbardziej tata był zbulwersowany tym, że jeden więzień musiał bić drugiego więźnia i to pod okiem SS-manów. Oczywiście głód, choroby, inne kary, skakanie żabką – wspomina Barbara Sawicka, córka więźnia z Obozu przy Przemysłowej.
Gdy Niemcy uciekli, dzieci zostały w obozie bez pomocy i opieki. Jak podkreśla dr Ireneusz Piotr Maj, dyrektor Muzeum Dzieci Polskich Ofiar Totalitaryzmu, wiele z dzieci przeżyło tylko dzięki pomocy łodzian. Dali im schronienie w swoich domach.
Posłuchaj:
II wojna światowa zebrała najobfitsze żniwo życia ludzkiego w historii świata. W ciągu 6 lat wojny zginęło ponad 60 milionów ludzi. W tym ponad 2 miliony dzieci.