Pelikan Łowicz lepszy od ŁKS-u Łódź w sparingu
Piłkarze Pelikana Łowicz pokonali ŁKS Łódź 2:1 w meczu sparingowym. Łodzian chwalił trener łowiczan, Grzegorz Wesołowski.
Choć w T-Mobile Ekstraklasie trwa już trzecia kolejka w tym roku, to w niższych ligach kluby jeszcze nie wznowiły rozgrywek. Nadal przygotowują się i ćwiczą w kolejnych sparingach. W takich okolicznościach spotkali się w Sierakowicach piłkarze Pelikana Łowicz i ŁKS-u Łódź. Spotkanie ułożyło się lepiej dla łowiczan. Już w 16. minucie gola strzelił Dominik Płaza. 22 minuty później było już 1:1, po pięknym strzale z dystansu w wykonaniu Olafa Okońskiego. – Olaf Okoński uderzył fantastycznie z 30 metrów. Bramka stadiony świata, dawno już takiej nie widziałem – komplementował Grzegorz Wesołowski, trener Pelikana.
Szkoleniowiec łowiczan był też zadowolony z tempa spotkania i zaangażowania zawodników. – Jestem bardzo zadowolony, bo to był taki sparing na wysokim poziomie wolicjonalnym. Drużyny zostawiły na boisku sporo zdrowia. Bardzo szybki mecz, w dobrym tempie. Pierwsza połowa należała do nas. Stworzyliśmy pięć 100-procentowych okazji, z których powinniśmy coś strzelić. Zdobyliśmy jedną bramkę. (…) Po zmianie stron porobiłem trochę zmian i gra się wyrównała, przewagę nawet miał ŁKS, ale my strzeliliśmy drugą bramkę w końcówce meczu – powiedział Wesołowski.
Nazwa | Plik | Autor |
Grzegorz Wesołowski, trener Pelikana, o meczu z ŁKS | audio (m4a) audio (oga) | |
Grzegorz Wesołowski, trener Pelikana, o ŁKS-ie | audio (m4a) audio (oga) |
Decydującą bramkę zdobył w 86. minucie Maciej Wyszogrodzki. Na tle II-ligowego Pelikana, IV-ligowy ŁKS nie wyglądał źle. – ŁKS grał bardzo ambitnie, wysoko pressingiem. W pierwszej połowie nie mieli dużo do powiedzenia, ale w drugiej już tak. Dobrze pokazali się Okoński, Patora, Sarafiński, a przede wszystkim Paweł Hajduczek, który dzielił i rządził w środku pola. Widać, że jest to gracz klasowy – nie ukrywał Wesołowski.