W województwie łódzkim brakuje nauczycieli. Sytuacja pod kontrolą?
Wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka twierdzi, że jak na katastrofalną sytuację ogólnopolską, w regionie łódzkim nie jest źle.
– Liczba 180 nauczycieli to około 3% wszystkich pracujących w Łodzi, nie ma więc zagrożenia, żeby zajęcia nie odbyły się zgodnie z planem. To jest najważniejsze. W kraju te ubytki kadrowe są zdecydowanie większe – dodaje wiceprezydent Moskwa-Wodnicka.
Co na to nauczyciele?
– Dyrektor prosi, żeby wziąć jeszcze jedną klasę, więc nauczyciel pracuje, ale ile tak można? Nie ma, np. fizyka, więc cała szkoła nie ma fizyki. Nauczyciele biorą dodatkowe zajęcia, żeby podreperować domowy budżet, ale nie może być tak, że pracując na dwóch etatach, ma się pensje jaka powinna być za jeden – mówią pedagodzy.
Mimo że uczelnie kształcą nowe kadry nauczycielskie, to niewielu absolwentów decyduje się na pracę w szkole – przede wszystkim ze względu na niskie zarobki.
– Są wakaty, ich liczba jest coraz większa. Dyrektorzy sobie radzą i robią wszystko, żeby te wakaty zminimalizować. Zatrudniają emerytów, studentów, osoby, które nie mają kwalifikacji nauczania danego przedmiotu. Jest to tak zwane nauczanie zastępcze, które rzutuje na poziom, jakość edukacji – mówi Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego okręgu łódzkiego Marek Ćwiek.
Jego zdaniem w regionie, w tym roku szkolnym, nie odbędzie się ponad 6 tysięcy godzin lekcyjnych tygodniowo.
Nie ma tragedii?
Nie ma żadnej tragedii – mówi łódzki kurator oświaty Waldemar Flajszer.
Tak jest co roku. Natomiast jeżeli chodzi o zagrożenia o których się mówi w jakieś tam przestrzeni publicznej, że się coś wali, to ja to dementuję. Szkoły funkcjonują normalnie, nie ma z terenu województwa jakiegokolwiek przekazu, żeby gdzieś coś nie działało. Tak naprawdę to znakomita większość nauczycieli na terenie województwa, na przykład w szkołach średnich ma nadgodziny wynikające z ilości uczniów i dzieci, a nie wynikające z braku nauczycieli – dodaje Flajszer.
W całym kraju wg Marka Ćwieka brakuje 9 tysięcy nauczycieli, chociaż według różnych źródeł może to być ponad 20 tysięcy pedagogów.