Do tragicznego wypadku na trasie W-Z doszło w poniedziałek 25 grudnia. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia około godziny 18.40 na jezdnię trasy W-Z spadł z jednej ze ścian trasy 15-letni chłopiec. Ciało nastolatka potrąciła jeszcze kobieta jadąca w stronę centrum Łodzi. Pięćdziesięcioparoletnia kobieta prowadząca BMW była trzeźwa. Z opinii biegłego, który był na miejscu wypadku, wynika, że nie miała żadnych szans, by zahamować w odpowiednim momencie albo ominąć chłopca.
Wstępne ustalenia prokuratury
Policjanci przeanalizowali zapis kamer monitoringu zarówno z trasy W-Z, pobliskich skrzyżowań, jak i wszystkich kamer przemysłowych umieszczonych na pobliskich budynkach, do których funkcjonariuszom udało się dotrzeć w święta. Poszukiwane są kolejne nagrania.
Chcemy dotrzeć do innych nagrań, które być może dokładniej pokażą, co naprawdę wydarzyło się w pierwszy dzień świąt.
Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi
Oprócz nagrań policjanci poszukują również świadków którzy mogli widzieć 15-latka bezpośrednio przed wypadkiem. Kilka osób już zostało przesłuchanych.
Tragedia nastolatka
Z dotychczasowych ustaleń funkcjonariuszy wiadomo, że 15 latek kilka minut przed wypadkiem spotkał się ze swoją dziewczyną w pobliskim parku. Stamtąd poszedł w stronę skrzyżowania alei Mickiewicza i Politechniki.
Nie wykluczamy na razie żadnej hipotezy. Sprawdzamy zarówno możliwość wystąpienia nieszczęśliwego wypadku jak ewentualne targnięcie się na swoje życie.
Bezsprzecznym, na podstawie zapisu monitoringu jest fakt, że chwilę przed wypadkiem, 15-latek na wiadukcie trasy W-Z był sam.
Przydatne telefony
800 70 2222
Centrum Wsparcia – bezpłatny telefon dla osób w kryzysie czynny 24h/dobę 7 dni w tygodniu (także w święta). Centrum posiada stronę internetową www.liniawsparcia.pl, na której umieszczono informację o dyżurach specjalistów:
- prawnika
- psychiatry
- pracownika socjalnego
Można też porozmawiać przez czat internetowy, wysłać wiadomość e-mail oraz znaleźć informacje o instytucjach pomocowych
Komentowane 1
Widziałem w tym czasie jak szybko jechała straż pożarna karetka i policja pod kaliskim wiedziałem już że stało się coś bardzo złego. Szkoda młodego chłopaka …..