Schronisko dla bezdomnych przy Szczytowej w Łodzi nosi imię Jerzego Czapli
Marzanna Czapla – żona patrona – ze wzruszeniem przyznała, że nadanie schronisku imienia jej męża jest dla niej dużą sprawą, a sam Jerzy Czapla poświęcił bezdomnym całe swoje życie.
Kochał ludzi i był dla nich dobry. Jestem dumna z tego, co osiągnął i tego, że chociaż w ten sposób uczczona będzie jego pamięć i będzie niezapomniany.
W holu głównym zainstalowano tablicę upamiętniająca zmarłego w lipcu kierownika schroniska. Wielisława Rogalska – prezes Towarzystwa im. świetego Brata Alberta w Łodzi – przyznała, że pan Jerzy nigdy nikomu nie odmówił pomocy.
Pan Jerzy był człowiekiem, który nigdy nie potrafił powiedzieć: “Nie, nie mogę, nie chce, nie mam czasu’. Pan Jerzy zawsze miał czas i zawsze był uśmiechnięty, zawsze można go było prosić o pomoc.
Z inicjatywą nadania imienia wyszli sami mieszkańcy. W uroczystości wziął udział metropolita łódzki kardynał Grzegorz Ryś. Hierarcha zaznaczył, że życiorys Jerzego Czapli może zmusić nas do refleksji.
Jak się słucha takiego życiorysu, to każdemu uczciwemu człowiekowi jest wstyd i pyta siebie o to, co sam może zrobić. Ten wstyd jest twórczy i oby w nas owocował, by nas mobilizował do jakiejś uczciwej pracy i do bycia z ludźmi.