Jesienna depresja dotyka 2 procent populacji
Szacuje się, że w Polsce problem SAD – sezonowej choroby afektywnej – dotyka około 800 tysięcy osób. Wpływ na nią mają przede wszystkim warunki pogodowe w naszej szerokości geograficznej w okresie jesienno-zimowym. Chodzi o małą ilość światła słonecznego, krótkie dni, niską temperaturę, a także dużą liczbę dni z opadami deszczu i śniegu, które wpływają negatywnie na samopoczucie.
Depresja sezonowa najczęściej ma charakter cykliczny i powraca w każdym sezonie jesienno-zimowym. Zazwyczaj ustępuje po kilku tygodniach lub miesiącach, wraz z powrotem większej liczby dni słonecznych i z wyższą temperaturą.
Jak sobie z nią radzić?
O ile przebieg depresji sezonowej nie jest ciężki, można go niwelować samemu na różne sposoby. Według psychologów najlepszym sposobem jest nieunikanie kontaktów z innymi ludźmi, uprawianie sportu lub rekreacji, jak np. spacerów lub biegania. Dobrym pomysłem – ze względu na małą ilość światła słonecznego – jest też suplementacja witaminy D, której w czasie jesienno-zimowym mamy niedobór.
– Osoby, które zapadają na tego typu zaburzenie, które mają trudność z regulacją nastrojów w okresie jesienno-zimowym, jeżeli obserwują u siebie takie objawy, jak obniżony nastrój trudności z przeżywaniem emocji pozytywnych, obniżona motywacja niechęć do podejmowania aktywności, powinny zgłosić się do specjalisty psychologa czy psychiatry zasięgnąć porady. Mogą też korygując pewne elementy swojego stylu życia, wpłynąć na poprawę swojego funkcjonowania – mówi psycholog Małgorzata Pyka.
Lekarz oprócz psychoterapii może zastosować również seanse fototerapii, w celu zwiększenia częstotliwości kontaktu ciała ze światłem, co powinno poprawić samopoczucie pacjenta.