Protest lokatorów w Łodzi
Członkowie Łódzkiego Stowarzyszenia Lokatorów oraz mieszkańcy urządzili we wtorek (31 października) protest, zwracając uwagę na warunki życia w lokalach komunalnych. Kilkadziesiąt osób przeszło od miejsca Off Piotrkowska przed Urząd Miasta Łodzi. Organizatorzy happeningu przyznali, że został on zorganizowany dzień przed świętem przypadającym 1 listopada, ponieważ polityka mieszkaniowa miasta doprowadza do licznych tragedii.
– Nasz happening ma uświadomić, że w wyniku karygodnych i skandalicznych warunków lokalowych umierają ludzie. Polityka Zarządu Lokali Miejskich morduje tak samo, jak czyściciele kamienic – mówiła jedna z organizatorek protestu.
– Moja mama mieszka w takich ciężkich warunkach. Ściana się zawala, stare okna się rozpadają. Starsi ludzie muszą żyć w takich warunkach? To skandal – komentowała inna z łodzianek. – Możemy zimy nie przetrwać w tym mieszkaniu. Po prostu się zawali. Czekamy tylko na śnieg. Tak naprawdę może się jutro obudzić pod gruzami naszego mieszkania – dodaje kolejna z mieszkanek.
1. Eliza Cichosz
2. Eliza Cichosz
3. Eliza Cichosz
4. Eliza Cichosz
5. Eliza Cichosz
6. Eliza Cichosz
7. Eliza Cichosz
8. Eliza Cichosz
9. Eliza Cichosz
Symboliczny pogrzeb przed UMŁ
Przed budynkiem łódzkiego magistratu protestujący zorganizowali symboliczny pogrzeb „praw lokatorów” – pozostawili przy ławeczce Tuwima trumnę, znicze oraz baner z napisem „Lokatorzy to nie towar”.
Łódzkie Stowarzyszenie Lokatorów zorganizowało w tym roku cztery protesty przeciwko polityce mieszkaniowej miasta – zapowiedziało kolejne.
Komentarz ZLM
Władze Łodzi w rozmowie z nami odpowiedziały na protest mieszkańców. Małgorzata Szpakowska-Korkiewicz, dyrektor Zarządu Lokali Miejskich w Łodzi, podkreśla, że sytuacja z roku na rok ulega poprawie i zaznacza, że jest w stałym kontakcie z członkami Łódzkiego Stowarzyszenia Lokatorów.
Z przedstawicielami dwóch łódzkich stowarzyszeń spotykam się cyklicznie raz na jakiś czas. Ostatni raz 27 października. Wyjaśniliśmy sobie pewne kwestie, a potem państwo zrobili protest. Trudno powiedzieć dlaczego przyjęli taką metodę działania. Mnie się wydaje, że sytuacja uległa znacznej poprawie. Mamy jeszcze bardzo dużo sytuacji problematycznych, ale uważam, że z roku na rok robimy coraz więcej – dodaje.
Zapytaliśmy dyrektor ZLM dlaczego dochodzi do sytuacji, że łódzkie budynki są wyłączone z użytkowania, a mimo to mieszkają w nich lokatorzy. – Takich sytuacji jest coraz mniej. Z tego tytułu w tym roku przekwaterowaliśmy 150 rodzin. W miarę posiadanych środków remontujemy lokale i wskazujemy tym osobom lokale zamienne, aby mogli opuścić te lokalizacje, które są w złym stanie technicznym – mówi Małgorzata Szpakowska-Korkiewicz.
Ekspert: 30-letni problem z mieszkaniami komunalnymi
Tomasz Błeszyński, ekspert nieruchomości, przyznaje, że w Łodzi od 30 lat jest problem z mieszkaniami komunalnymi. – Niestety, polityka remontowa kuleje od 30 lat. Ilość wyremontowanych kamienic jest kroplą w morzu potrzeb. Zanim wyremontuje się nową kamienicę, to już kilka następnych traci standardy użytkowe. W tej chwili istotna jest jeszcze sytuacja związaną z drążeniem tunelu pod kolej szybkiej prędkości, co narusza fundamenty wielu kamienic. W związku z tym miasto wstrzymało się od remontowania, ponieważ nie wie, które budynki ewentualnie jeszcze się wyburzą same. Kolejka oczekujących na mieszkania zastępcze wynosi już ponad 8000 osób. Czyli jest to temat nie do rozwiązania przez lata – dodaje.