Kwestia parkowania hulajnóg coraz bardziej problematyczna
Problem użytkowania i parkowania hulajnóg na łódzkich ulicach doskwiera mieszkańcom, którzy postanowili zaalarmować – mówi radny niezrzeszony Bartłomiej Dyba-Bojarski.
– Mamy liczne sygnały od mieszkańców, którzy mówią o tym, że mają kłopot z przejściem, ponieważ hulajnoga jest gdzieś wrzucona na środek bramy. Zdarzały się przypadki porzucenia ich na jezdni czy drodze rowerowej, gdzie one stwarzają już bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa osób użytkujących. Są to bardzo poważne utrudnienia dla osób z wszelkimi dysfunkcjami – podkreśla Bartłomiej Dyba-Bojarski.
Uregulowanie użytkowania i parkowania hulajnóg w mieście ma m.in. poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym czy poprawić estetykę łódzkich ulic. Propozycji jest znacznie więcej – mówi Justyna Wołkowska ze stowarzyszenia Łódź Cała Naprzód.
– Przede wszystkim proponuje się ograniczenie sposobu parkowania tych urządzeń w ściśle określonych miejscach, ograniczenie ich prędkości w różnych strefach, ewentualnie w porach nocnych, przewiduje się również ewentualne kary dla użytkowników. Jest to kwestia na razie dość dyskusyjna i ona w jakiś sposób ewoluuje. Niektóre z rozwiązań funkcjonują w wielu polskich miastach, np. w Lublinie, Warszawie, Krakowie czy Gdańsku – zaznacza Justyna Wołkowska.
Kluczową kwestią jest parkowanie hulajnóg – mówi Urszula Niziołek-Janiak ze Stowarzyszenia Tak dla Łodzi.
– Dlatego proponujemy by pani prezydent podjęła negocjacje dotyczące utworzenia stref mobilności i powiązanych najlepiej z przystankami komunikacji miejskiej, z wydarzeniami miejskimi, tak, żeby była możliwość ograniczenia parkowania hulajnóg w miejscach gdzie jest duży ruch. Punkty mobilności musiałyby być bardzo gęsto rozłożone w mieście. Mogły by być powiązane z miejscami, gdzie parkują rowery publiczne – mówi Urszula Niziołek-Janiak.
Kara za źle zaparkowaną hulajnogę
Do tego za nieprawidłowo zaparkowaną hulajnogę operator lub straż miejska nakładaliby opłaty na użytkowników. Kolejnym problemem jest prędkość.
– W miejscach, w których jest duży ruch pieszych, np. na ulicy Piotrkowskiej, w okolicach Manufaktury, można byłoby wprowadzić strefowe ograniczenie prędkości dla hulajnóg. Obecnie maksymalna prędkość dla hulajnóg wynosi 20 km/h – zgodnie z przepisami. I można wprowadzić ograniczenie do ok. 12 km/h. Takie rozwiązania stosowane są już w Polskich miastach – mówi Justyna Wołkowska.
Do tego dochodzi opłata za korzystanie z miejskiej infrastruktury.
– Operatorzy hulajnóg, którzy korzystają z infrastruktury miejskiej zarobkowo, nie ponoszą jakichkolwiek kosztów jej utrzymania. W naszej ocenie wprowadzenie opłaty za zajęcie pasa drogi, tak jak to zrobiono w Warszawie i pobieranie opłat za osoby, które wykorzystują ją komercyjnie, będzie po prostu sprawiedliwe, jeżeli operatorzy w jakimś tam stopniu dołożą się do kosztów jej utrzymania. Skoro każdy handlujący na ulicy musi płacić za zajęcie pasa drogi, czy osoby, które tutaj wystawiają jakieś stoiska komercyjne choćby na Piotrkowskiej – to w takim razie dlaczego ma tego nie robić operator? – dopytuje radny Dyba-Bojarski.
Nad projektem uchwały radni będą dyskutować podczas najbliższej sesji 5 lipca.