Pozwała Skarb Państwa o bierność w sprawie zmian klimatycznych
Za nami kolejna odsłona procesu w którym jedna z mieszkanek powiatu opoczyńskiego pozwała Skarb Państwa o bezczynność w sprawie kryzysu klimatycznego. Jej zdaniem, polskie władze dopuszczają się poważnych zaniedbań w polityce klimatycznej.
Czytaj także: Sąd kolejny raz odracza proces burmistrza Rozprzy
Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie.
– Walczę o to, by sąd zobowiązał rządzących do podjęcia zdecydowanych działań na rzecz ochrony klimatu, tak by mój syn mógł żyć w lepszych warunkach niż ja – mówi Monika Stasiak.
– Na dziś przypadają 7 urodziny mojego syna. Przyznam, że zdecydowanie wolałabym ten dzień spędzać od samego rana razem z nim. Jednak w trosce o jego przyszłość, o to, co będzie się z nim działo, jestem tutaj na sali sądowej – mówiła przed sądem Monika Stasiak. – Cały czas obawiam się o przyszłość jego, ale też nas wszystkich. O przyszłość jego rówieśników, dlatego, że nie wiemy, jaki będzie ten świat. Może być miotany wielkimi suszami, wielkimi wichurami, głodem – dodała.
Reprezentująca Skarb Państwa Katarzyna Libiszewska z Prokuratorii Generalnej podtrzymała swój wniosek o odrzucenie roszczenia w całości.
Na gruncie naszego prawa cywilnego, nie funkcjonuje coś takiego jak „actio popularis” (skarga obywatelska – przyp. red.) funkcjonujące w innym systemie prawnym. Strona powodowa trochę opiera się w sprawie holenderskiej i wzoruje na rozstrzygnięciu sądów w Holandii. Na gruncie naszego prawa cywilnego, nie istnieje powództwo które miałoby na celu chronić pewną grupę określonych osób, i kształtować w ten sposób politykę państwa. To nie jest sprawa cywilna – powiedziała po rozprawie prawniczka reprezentująca Skarb Państwa.
Mieszkanka powiatu opoczyńskiego, która pozwała Skarb Państwa, jest jedną z pięciu osób w kraju, które wytoczyły podobne procesy. Monika Stasiak wnosi o symboliczne zadośćuczynienie w wysokości 1 złotych, a także zakończenie bezczynności w dziedzinie ochrony klimatu w Polsce.