Mieszkańcy ulicy Moryca w Piotrkowie chcą remontu drogi a nie łatania dziur
Piotrkowski Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta zamknął wlot na tę jezdnię z krajowej 91, co spowodowało, że ruch zmalał niemal do zera i ograniczył się jedynie do ruchu lokalnego. ZDiUM wykonał najpilniejsze naprawy ubytków, całej drogi jednak nie wyremontowano.
– W 2021 roku spotkaliśmy się tutaj z dyrektorem ZDiUM. Obiecał nam, że zamknie drogę i zrobi prawdziwe odwodnienie, ale to nie nastąpiło. Chcemy rzetelnego remontu, chodników, a tutaj nic się nie dzieje. Co roku łatane są tylko dziury – mówią mieszkańcy Moryca.
Mieszkańcy zaprosili na sobotnie (7.10) spotkanie dyrektora zarządu dróg oraz prezydenta miasta, jednak żadna z tych osób nie pojawiła się na ulicy Moryca.
Karol Szokalski dyrektor ZDIUM tłumaczy, że urzędnicy informowali organizatorów o tym, że nie będzie możliwości wzięcia udziału w porannym spotkaniu. Zapowiada także, że niebawem zjazd z DK91 w ulicę Moryca znowu będzie możliwy. Na drodze ma być jednak wybudowana specjalna bramownica, ograniczająca wjazd wysokich samochodów.
– W najbliższych dniach bramownica zostanie zamontowana, a ulica otwarta dla samochodów osobowych – wyjaśnia dyrektor Szokalski.
Brakuje pieniędzy
Jego zdaniem remont to koszt nawet 15 milionów złotych, a miasta nie stać na taki wydatek. Dlatego urzędnicy mają szukać finansowania zewnętrznego tej inwestycji.
Na spotkaniu mieszkańców pojawiło się także kilkoro radnych, padła propozycja zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Wniosek ma być złożony niebawem.