W środę (16 sierpnia) na radzie krajowej Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ogłosił, że lider Agrounii Michał Kołodziejczak będzie kandydował z listy Koalicji Obywatelskiej do sejmu.To spowodowało niemal natychmiastową reakcję niektórych rolników, którzy dotąd sympatyzowali z Agrounią.
Pierwszy publicznie i bardzo mocno wypowiedział się rolnik, przedsiębiorca z łódzkiego Mariusz Borowiak. W swoich mediach społecznościowych opublikował film, na którym niszczy bluzę z oznaczeniami Agrounii.
Dowiedziałem się, że Michał Kołodziejczak zdradził polskiego rolnika, zdradził interes Polski, dogadał się z Koalicją Obywatelską w sprawie wyborów. Pokazał, że dla niego ważniejsze jest zdobycie mandatu niżeli walka o polskiego rolnika. Chciał odsunąć tych ludzi od władzy, teraz razem z nimi do koryta prze.
Mariusz Borowiak, rolnik z powiatu sieradzkiego
Zachowanie rolnika w sieci spotkało się z pozytywnym odbiorem. Nie zabrakło wśród komentarzy tych nawołujących do odchodzenia z Agrounii. Sam Mariusz Borowiak przyznaje w dalszej części filmu, że „nie ma już tej organizacji Agrounia”.
Podobne reakcje są w kanałach społecznościowych Agrounii. Część komentujących chwali decyzję lidera Agrounii pisząc, że nie będą mieli dylematu, czy głosować na Agrounię czy na Platformę Obywatelską. Wiele jednak głosów w komentarzach sprowadza się do hasła „To koniec Agrounii”.
Michał Kołodziejczak startuje z rekomendacji Donalda Tuska
Donald Tusk ogłaszając start Michała Kołodziejczaka z list Koalicji Obywatelskiej podkreślał, że ma to pomóc „w odbiciu polskiej wsi z rąk PISu”. Sam Michał Kołodziejczak w rozmowie z nami przyznał, że nie jest mu po drodze z Platformą Obywatelską, ale nie ma innego wyjścia. Podkreślał, że najważniejsze jest zwycięstwo, a dla niego najważniejsza jest obrona zwykłych ludzi.
W wyborach nie będzie startował jednak ze swojego „rodzinnego” okręgu sieradzkiego, a z okręgu konińskiego (woj. wielkopolskie). Tam dostał od Platformy Obywatelskiej „jedynkę”.
Wcześniej, bo pod koniec lipca liderzy Trzeciej Drogi, tuż przed rejestracją komitetu, rozmawiali o możliwości rozszerzenia Trzeciej Drogi. Do Polski 2050 Szymona Hołowni i Polskiego Stronnictwa Ludowego miała dołączyć Agrounia Michała Kołodziejczaka.
Liderzy dyskutowali o tym, ale o niewchodzeniu w koalicję z Agrounią zdecydował – zdaniem wiceprzewodniczącego Polski 2050 – brak wiarygodności Michała Kaźmierczaka.
Pan Kołodziejczak współpracował z Bąkiewiczem od marszu narodowców, był radnym PiS, miał wypowiedzi jawnie antyunijne i prorosyjskie. I był jednym z największych krytyków przewodniczącego Tuska. Mówił też otwarcie, że nie popiera strajków kobiet i jest przeciwnikiem aborcji, co według wcześniejszych deklaracji Donalda Tuska, powinno go skreślać z list KO.
Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polski 2050.
Odmienne zdanie na temat lidera Agrounii ma Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej.
Michał jest człowiekiem wiarygodnym, walczy o to, żeby polski rolnikom żyło się lepiej. To jest facet z charakterem, który walczy o polską wieś. (…) Nigdy nie zdradził swoich ideałów.
Borys Budka, szef klubu Koalicji Obywatelskiej
Komentowane 2
Chciałbyć Lepperem a okazał się zdradziecką świnią , więc jego miejsce jest nadal na wsi tylko że w chlewie nieobeażając świni
O to mu chodziło od samego początku