Będzie strajk w spółce zależnej od PGE?
Pracownicy spółki Betrans z Bełchatowa domagają się wzrostu wynagrodzeń. W przeprowadzonym na terenie zakładu referendum strajkowym, załoga spółki zależnej PGE, opowiedziała się za przeprowadzeniem akcji protestacyjnej.
Cezary Stasiak, przewodniczący związkowej Solidarności 80 mówi, że prowadzone rozmowy nie przyniosły oczekiwanych efektów.
– Walczymy owzrost wynagrodzeń od 260 do 360 zł od 1 stycznia 2021 roku. To ukłon w stronę pracodawcy, ponieważ spór zaczął się w tamtym roku i podwyżki chcieliśmy od sierpnia poprzedniego roku – tłumaczy Stasiak.
Postulaty załogi dotyczą także zwiększenia niektórych dodatków i wprowadzenia dodatku za pracę na terenie bełchatowskiej odkrywki węgla brunatnego. Pracownicy Betransu mówią, że wykonują tę samą pracę, co ludzie tam zatrudnieni, ale za niższe niż oni wynagrodzenie.
– Ogłosiliśmy pogotowie strajkowe, czyli czas, w którym przygotowujemy się do strajku. Nie jest to łatwe, też tego nie chcemy. Najlepszym rozwiązaniem byłoby podjęcie przez pracodawcę rozmów z nami, w których przedstawiłby propozycję wzrostu wynagrodzeń – mówi Cezary Stasiak.
Pracodawca w przesłanym dla Radia Łódź komunikacie, deklaruje chęć wypracowania wspólnego stanowiska w sprawie wzrostu wynagrodzeń, uwzględniającego sytuację ekonomiczną spółki. Wskazuje też, że w trakcie mediacji, zaproponował wypłatę jednorazowej premii załodze i powrót do rozmów do końca tego kwartału. Najbliższe spotkanie ze związkowcami zaplanowano na 16 marca.
Spółka BETRANS świadczy m.in. usługi transportowe, różnymi środkami transportu. Jej załoga jest zatrudniania na terenie bełchatowskiej odkrywki. To operatorzy, kierowcyi mechanicy. pracujący m.in. na spycharkach czy ładowarkach.