Tobiasz Bocheński | Radio Łódź
Naszym porannym gościem był wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński. Rozmawialiśmy o sytuacji pandemicznej w województwie łódzkim w rok od stwierdzenia pierwszego przypadku zakażenia w regionie.
Tobiasz Bocheński ostatnie 12 miesięcy podsumował, jako bardzo trudny czas. – Myślę, że to najtrudniejszy czas dla Polski po 1939 roku. Przypomnijmy sobie, co było rok temu. Nie wiedzieliśmy, czym jest ten wirus, widzieliśmy pierwsze filmy z Chin, a epidemiolodzy nie mieli żadnych badań i artykułów. Jak przypomnimy sobie ulice miast w marcu 2020 roku, to były puste, nie było tam nikogo. Musieliśmy przełamywać strach, wziąć ochronę zdrowia i ją zmobilizować do walki z wirusem, nie było maseczek, to były bardzo trudne chwile.
Tobiasz Bocheński mówił dziś w porannej rozmowy Radia Łódź, że choć tendencja, jeśli chodzi o liczbę zakażeń, jest w województwie łódzkim zwyżkowa i niepokojąca, to decyzji co do zaostrzenia obostrzeń nie ma. – Wtym tygodniu wzrasta liczba hospitalizowanych z powodu COVID-19. O ile mamy zakażenia i osoby spędzają tę chorobę w domu, a nie w szpitalu, o tyle osób w stanach ciężkich i poważnych jest zdecydowanie więcej, niż jeszcze dwa tygodnie temu. A to powoduje zajętość bazy łóżkowej w naszym województwie mówił Tobiasz Bocheński. Zaznaczył też, że jeśli taka tendencja się utrzyma, a statystyki się nie zmienią, to będzie się to musiało wiązać z podejmowaniem trudnych decyzji.
Wojewoda zaznaczył też, że bierze pod uwagę uruchomienie w Łodzi szpitala tymczasowego. – Po to powstał ten szpital. Dlatego też zapadła decyzja o ograniczeniu operacji planowych, ponieważ mamy ograniczoną liczbę lekarzy i pielęgniarek na terenie województwa. Oni za chwilę będą potrzebni do leczenia chorych na COVID-19. Jesteśmy na poziomie 1100 hospitalizacji na COVID-19 w regionie łódzkim, i jeśli ta liczba zwiększy się o 300 400 osób, to trzeba będzie podjąć decyzję o uruchomieniu szpitala tymczasowego, i to zostanie zrobione zaznaczał wojewoda. Powiedział też, że będzie wydawał decyzje zabezpieczające pacjentów, przekształcające niektóre oddziały szpitalne w oddziały COVID-owe, tak jak to miało miejsce przy drugiej fali epidemii. Będzie się to jednak odbywało w mniejszym zakresie, ponieważ mamy zabezpieczenie w postaci szpitala tymczasowego.
Wojewoda zwrócił także uwagę na to, że Polacy generalnie stosują się do obostrzeń. – Dane o koronawirusie są przerażające i to napawa ogromnym smutkiem. Proszę pamiętać, że w zeszłym roku, kiedy mieliśmy zakażenia COVID-19 nie mieliśmy jeszcze szczepień. Może tych szczepionek jest za mało, niemniej duże grupy osób zastały już zaszczepione, np. mieszkańcy Domów Pomocy Społecznej mówił wojewoda.
Wyraził też nadzieję, że trzecią falę koronawirusa przejdziemy w sposób umiarkowany, i nie będzie odciskała na nas takiego dużego piętna. – Proszę spojrzeć, co się działo przy drugiej fali. Najpierw mamy duże wzrosty zakażeń, potem przekładają się one na wzrosty hospitalizacji w szpitalach, potem dziennikarze analizują wykresy i widzą, że liczba zakażeń zmalała, a zwiększa się liczba zgonów. To dlatego, że te osoby, które w stanach ciężkich trafiły do szpitali, a ich życie było podtrzymywane dużym wysiłkiem kadry medycznej, to, niestety, nie zawsze udawało się je uratować, więc te zgony następowały z odroczeniem. Zobaczymy, co będzie się działo teraz, mam nadzieję, że nie będziemy tak źle jak poprzednio.
Tobiasz Bocheński zaznaczył, że organizacyjnie, technicznie i kadrowo jesteśmy przygotowani do większej liczby szczepień. – Nawet teraz moglibyśmy szczepić dwa lub trzy razy więcej osób. To jest kwestia, która jest podejmowana cały czas w skali międzynarodowej, że Komisja Europejska negocjowała umowy z firmami farmaceutycznymi i ona miała nam zapewnić dostawy szczepionek. Widzimy teraz różnego rodzaju międzynarodowe przepychanki, gdzie Komisja Europejska krytykuje Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone, oskarżając ich o wprowadzenie cichego zakazu eksportu szczepionek bądź elementów potrzebnych do ich produkowania, i to pokazuje pewną bezradność instytucji unijnych. Dlatego, jeśli spojrzymy na statystyki, to Polska jest zawsze w czołówce państw, które szczepią najwięcej na liczbę mieszkańców w Unii Europejskiej. System jest sprawny, brakuje nam dostaw szczepionek. Mamy informację, że w następnym kwartale tego roku do Polski zostanie dostarczone 15 mln dawek. To bardzo dużo i na pewno je wykorzystamy zapewniał Tobiasz Bocheński.
Wojewoda łódzki odniósł się także do kwestii kupowania szczepionki poza Unią Europejską. – Moim zdaniem możemy kupować tylko taką szczepionkę, która zostanie akredytowana przez wszystkie instytucje europejskie. Ona musi przejść badania, żebyśmy wiedzieli, że jest bezpieczna. W tym momencie mamy za mało informacji, aby wiedzieć w jakiej technologii została wyprodukowana szczepionka chińska lub rosyjska. Jest zbyt wcześnie, aby o tym mówić, ale rząd jest zdeterminowany do zapewnienia w Polsce jak największej liczby szczepionek.