Jak pracują doradcy prezydent Hanny Zdanowskiej?
158 tysięcy złotych – tyle kosztowało Łódź do tej pory utrzymanie zespołu społecznych doradców prezydent Hanny Zdanowskiej. Skąd taka kwota, skoro doradcy są społeczni? To uposażenie jednej osoby, która koordynuje prace całego zespołu. Tylko czy ten zespół rzeczywiście przynosi realne korzyści dla miasta?

Zespół doradców prezydent Zdanowskiej został powołany w styczniu 2011 roku. W jego skład wchodzi 18 osób, a wśród nich bardzo znane nazwiska. Między innymi prezes NBP Marek Belka, ekonomista Jarosław Bauc, ale również himalaista Piotr Pustelnik, czy koszykarz Marcin Gortat. Zespół spotyka się mniej więcej raz w miesiącu i rozmawia o najważniejszych sprawach miasta. – Na przykład na początku lutego będą zajmowali się studium komunikacyjnym Łodzi, w marcu z kolei rewitalizacją – tłumaczy Tomasz Piotrowski, szef biura prezydenta miasta.
Prezydent zapewnia, że pomoc doradców jest nieoceniona. – Faktycznie są mi oni bardzo pomocni, choć może nie są bardzo widoczni na forum – przekonuje Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Ale nie ma co ukrywać. Nie wszyscy doradcy przychodzą na spotkania zespołu. Kogo z nich najczęściej brakuje? – Rzadko na spotkaniach pojawia się pan Marek Belka, ale jest z nami w stałym kontakcie i wydaje wiele rekomendacji i też wiele bardzo trafnych uwag udaje się dzięki temu przekazać – mówi Piotrowski.
Trudno też sobie wyobrazić, że Marcin Gortat raz w miesiącu przylatuje ze Stanów Zjednoczonych, żeby wziąć udział w spotkaniu. Ale prezydent zapewnia, że jest w stałym kontakcie ze swoimi doradcami między innymi telefonicznie. Co takie telefony dają? – Na przykład kontakty w Warszawie – tłumaczy Zdanowska.
Nazwa | Plik | Autor |
Tylko czy rzeczywiście trzeba wydać aż 150 tysięcy złotych z kieszeni łodzian, żeby móc z tej wiedzy i kontaktów korzystać? Hanna Zdanowska podkreśla, że w większości ze swoimi doradcami kontaktuje się telefonicznie. Dlatego postanowiliśmy ich zapytać jak często widują się, albo rozmawiają z prezydent Łodzi. Po próbie dodzwonienia się do siedmiu z nich odebrał tylko jeden doradca – profesor Tadeusz Markowski. Reszta była albo zajęta, albo nie odbierała telefonów, albo w ogóle nie chciała rozmawiać o zespole. Do doradców próbował dodzwonić się Łukasz Czuku. Oto efekty:
Co myślicie o pracy społecznych doradców prezydent Łodzi? Czekamy na Wasze komentarze pod artykułem.