Zabójstwo sprzed 7 lat
W śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi oraz funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego KWP w Poznaniu, tymczasowo aresztowany został 57-letni Krzysztof T., podejrzany o zabójstwo swojej 74- letniej matki.
Do zbrodni doszło w nocy z 28 na 29 lutego 2016 roku w Kole. Jak wynika z dokonanych ustaleń, w dniu 29 lutego 2016 roku, przed godz. 19 policję powiadomił jeden z członków rodziny ofiary.
Mężczyzna wszedł do mieszkania przez otwarte drzwi. Na miejscu zastał bałagan, który wskazywał, że sprawca musiał szukać w mieszkaniu jakichś wartościowych rzeczy. Funkcjonariusze przy dolnych stopniach schodów prowadzących do piwnicy odnaleźli zwłoki kobiety. Oględziny przeprowadzone z udziałem biegłego medyka sądowego wykazały, że bezpośrednią przyczyną śmierci pokrzywdzonej były obrażenia mózgowo-czaszkowe, które powstały na skutek ciosów zadawanych z duża siłą, przez osobę trzecią, twardym narzędziem. Wyniki sekcji pozwoliły na doprecyzowanie, że ciosy zostały zadane narzędziem tępokrawędzistym (na przykład młotkiem) – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Śledczy ustalili, że kobieta mieszkała sama, ale była osobą ostrożną i zawsze zamykała drzwi na klucz, więc oczywistym stał się fakt, że 74-latka padła ofiarą zabójstwa.
Mimo przeprowadzenia bardzo licznych czynności dowodowych na wcześniejszym etapie śledztwa nie udało ustalić sprawcy zbrodni, dlatego też je umorzono – dodaje Kopania.
“To ja jestem sprawcą zbrodni”
W drugiej połowie maja 2023 roku z funkcjonariuszami z Komendy Powiatowej Policji w Kole skontaktował się syn kobiety, który przyznał się, że to on jest sprawcą zbrodni. Wcześniej, bezpośrednio po zabójstwie, mężczyzna przekazał swojej partnerce, że jego matka nie żyje i została zamordowana przy użyciu tępego narzędzia, ciosami w głowę. Tłumaczył się, że taką wiadomość rzekomo podali mu policjanci.
Zostało podjęte postępowanie. 57-latek na polecenie prokuratora został zatrzymany, a następnie usłyszał zarzuty dotyczące zabójstwa. Z zebranych dowodów wynika, że na kilka dni przed zbrodnią podejrzany wrócił do Polski z Danii. W dniu zdarzenia matka otworzyła drzwi i wpuściła go do domu. Mężczyzna, zaatakował 74-latkę – zepchnął ją ze schodów do piwnicy, a następnie zadał jej w głowę kilka uderzeń młotkiem. Sprawca wyrzucił narzędzie z mostu do rzeki – informuje Krzysztof Kopania.
Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, ale zebrane dowody z dużym prawdopodobieństwem wskazują, że to właśnie on dopuścił się brutalnej zbrodni. Jak ustalono, 57-letni Krzysztof T., zabił matkę, ponieważ prawdopodobnie chciał zapobiec przekazania części majątku innym osobom i odziedziczyć całość spadku.
Czytaj także: Tramwaje nie jeździły przez Śmigłego-Rydza w Łodzi. Powód dość nietypowy
Krzysztof T. Po zbrodni sprzedał dom matki, a pieniądze przekazał swojej ówczesnej partnerce. Podejrzanemu grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi, ponieważ wcześniej zostało połączone do innego postępowania. Ostatecznie po weryfikacji okazało się, że brak między tymi postępowaniami łączności podmiotowej lub przedmiotowej. Dalego też, materiały przeciwko Krzysztofowi T. zostały wyłączone do odrębnego śledztwa.