Mieszkańcy protestują przeciwko wycięciu kilkudziesięciu tysięcy drzew na Lublinku
Plan wycięcia kilkudziesięciu hektarów obszaru leśnego na Lublinku oburza okolicznych mieszkańców. W ich imieniu z postulatem o ponowną weryfikację planów miejscowych zgłosił się do władz miasta Tomasz Anielak, radny PiS.
– Mieszkańcy wskazują na obszar, w którym jest możliwa inwestycja, ale nie kosztem terenów zielonych. Jestem przekonany, że pani prezydent wraz z wiceprezydentem Pustelnikiem nie tylko wycofacie się z planu wycinki kilkudziesięciu tysięcy drzew, ale także ogłosicie „sukces” stworzenia parku, „wsłuchując się w głos mieszkańców” – podkreśla w swojej interpelacji radny Anielak.
Radny PiS zaznacza, że budowa przemysłowa w miejscu obecnego lasu na Lublinku oznacza wycinkę kilkudziesięciu tysięcy dojrzałych drzew, dewastację kilkudziesięciu hektarów powierzchni leśnej, wyeliminowanie siedzib wielu gatunków zwierząt, wyeliminowanie naturalnej bariery dźwiękowej czy zwiększenie temperatury powietrza.
– Proszę aby petycja kilku tysięcy mieszkańców, którzy stanęli w obronie terenów zielonych, miałam dla pani prezydent jakieś znaczenie – apeluje do władz miasta radny Anielak.
Magistrat podkreśla, że założenia do planu miejscowego były konsultowane
Jednak władze miasta podkreślają, że to właśnie z mieszkańcami był konsultowany projekt planu miejscowego dotyczący rejonu ulic: Sołtyka, Pienistej i Laskowickiej. Obecne studium zagospodarowania przestrzennego, uchwalone w 2018 r., zakłada, że tereny, które mieszkańcy chcą ochronić na Lublinku, są przeznaczone na aktywność gospodarczą o ograniczonej uciążliwości oraz tereny lasów o powierzchni minimum 3 ha.
– Istotnym etapem procesu partycypacyjnego było wyłożenie projektu dokumentu do publicznego wglądu, w trakcie którego zorganizowano dwie dyskusje publiczne nad przyjętymi w studium rozwiązaniami. Podczas wyłożenia uruchomiono dodatkowy punkt konsultacyjny w Łódzkim Centrum Kontaktu z Mieszkańcami oraz zorganizowano możliwość zapoznania się z projektem w każdej z dzielnic miasta – informuje w odpowiedzi na interpelację radnego PiS Adam Pustelni, wiceprezydent Łodzi.
Plan miejscowy kompromisem?
Wiceprezydent zaznacza, że ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo z lotniskiem, obszar w poprzednim studium z 2010 r. również był przeznaczony pod rozwój działalności lotniczej i tereny centrów logistycznych. Natomiast plan miejscowy, który właśnie jest tworzony, ma uwzględniać wcześniejsze założenia.
– Za główny cel przedmiotowego projektu planu przyjmuje się potrzebę wyznaczenia nowych terenów inwestycyjnych na rozwój funkcji produkcyjnej, magazynowej i usługowej oraz zapewnienie właściwych relacji przestrzennych między Portem Lotniczym a terenami sąsiednimi – podkreśla w odpowiedzi na interpelację wiceprezydent Pustelnik.
Magistrat dodaje, że uchwalone już zostały ochronne plany miejscowe (uwzględniające m.in. tereny na Lublinku) o łącznej powierzchni 237 ha dla doliny rzeki Jasień i dla Uroczyska Lublinek.
– Jedynie sporządzenie miejscowego planu zagospodarowani przestrzennego może zagwarantować kompromis przestrzenny godzący oczekiwania lokalnej społeczności z koniecznością ekonomicznego rozwoju tej części miasta – zapewnia w wiceprezydent w odpowiedzi na interpelację radnego PiS.
Czy taka argumentacja władz Łodzi przekona mieszkańców okolic Uroczyska i Lublinka do zasadności wycięcia kilkudziesięciu tysięcy drzew?