Widzew Łódź protestuje
Łódzki klub złożył protest do Polskiego Związku Piłki Nożnej ws. środowego (28 lutego) meczu Fortuna Pucharu Polski. O krokach podjętych przez Widzew poinformował na platformie X rzecznik prasowy Marcin Tarociński.
Widzew Łódź złozył protest do PZPN w związku z przebiegiem meczu 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski. Podstawą była błędna decyzja sędziego, który wypaczył wynik spotkania. Klub wnosi o powtórzenie meczu, w celu wyłonienia zwycięzcy w sportowej rywalizacji.
— Marcin Tarociński (@M_Tarocinski) March 1, 2024
W rozmowie z Radiem Łódź Marcin Tarociński tłumaczył, dlaczego Widzew Łódź zdecydował się na takie działania.
– Poinformowaliśmy o naszym odwołaniu oczywiście naszego rywala – Wisłę Kraków, a dokumenty zostały skierowane do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wnioskujemy o powtórzenie spotkania ze względu na sędziowskie błędy, które miały miejsce w tym meczu, a które ostatecznie, w naszej opinii, zaważyły na wyniku końcowym tego meczu, a co za tym idzie także na dalszej rywalizacji w Pucharze Polski – wyjaśnił rzecznik klubu.
Posłuchaj rozmowy z rzecznikiem Widzewa Łódź:
Przypomnijmy, iż Widzew Łódź przegrał w Krakowie po dogrywce z Wisłą. Goście prowadzili od 80. minuty, po trafieniu Bartłomieja Pawłowskiego z rzutu karnego. Gospodarze wyrównali w 19. minucie doliczonego czasu gry. I właśnie ten gol Angela Rodado wzbudza ogromne kontrowersje.
CO TO JEST ZA MECZ! 🤯🔥
25 minut dłużej trwała druga połowa😲 Ogromna kontrowersja przy golu 👀
Ostatecznie @WislaKrakowSA odrabia straty! 1⃣:1⃣ pic.twitter.com/DllzMDB9nA
— Polsat Sport (@polsatsport) February 28, 2024
Ostatecznie prowadzący spotkanie sędzia Damian Kos, po obejrzeniu powtórek, bramkę uznał. W 119. minucie o wyniku rozstrzygnęło trafienie Szymona Sobczaka i to Wisła awansowała do półfinału rozgrywek.
Do sprawy, w rozmowie z Robertem Zwolińskim odniósł się Adam Kaźmierczak, prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej oraz wiceprezes PZPN-u. Szef łódzkiej piłki stwierdził, że mało prawdopodobna jest sytuacja, by odwołanie Widzewa przyniosło skutek.
– Szanse są iluzoryczne. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, aby organ prowadzący rozgrywki podjął decyzję o podważeniu decyzji sędziego, podjętej na boisku. Oczywiście ostatnio mieliśmy taki przypadek, bodajże w Pucharze Belgii. Wskutek błędnej decyzji VAR-u, mecz został powtórzony, natomiast wydaje się, że w tej sytuacji nie będziemy mieli do czynienia z tego typu rozstrzygnięciem – tłumaczy Kaźmierczak.
Posłuchaj rozmowy z Adamem Kaźmierczakiem:
Zdaniem prezesów
Do sprawy odnieśli się także prezesi obu klubów. Jarosław Królewski z Wisły przyznał, że otrzymał pismo od Widzewa, ale – jak czytamy – „Klub nie będzie traktował jednak tego wniosku poważnie i nie zamierza się na obecnym etapie odnosić do sprawy.”
Królewski wspomniał o innych kontrowersjach w tym spotkaniu, na niekorzyść jego drużyny i dodał, że Wisła i tak była lepsza „Wygrała zasłużenie. Duch sportu zwyciężył.” Prezes łodzian, Michał Rydz odpowiedział, że protest nie jest wymierzony w Wisłę, a „Jeśli obaj mamy perspektywę, że w każdą ze stron, to z duchem sportu – grajmy” – napisał Michał Rydz. Czekamy zatem na decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Prezesie @jarokrolewski – protest nie jest wymierzony „przeciwko” Panu czy @WislaKrakowSA, ale w sprawie decyzji sędziowskich, które wpłynęły na wynik spotkania.
Jeśli obaj mamy perspektywę, że w każdą ze stron, to z duchem sportu – grajmy.
Dziś ta sprawa dotknęła… https://t.co/C8JgV6a2fg
— Michał Rydz (@michal_rydz) March 1, 2024
Komentowane 1
Sędziego tego meczu natychmiast zawiesić miał możliwość zobaczyć war.i z weryfikować decyzję.Rzutuje to na cały organ sędziowania jestem oburzony