Widzew Łódź zagrał niezłe spotkanie
Piłkarze prowadzeni przez Marcina Stanisławskiego nie byli faworytami środowego (15 listopada) starcia z Constractem Lubawa. Goście to uczestnik fazy elitarnej Ligi Mistrzów, który na krajowym podwórku nie przegrał w bieżącym sezonie i tylko raz stracił punkty.
Mecz nie był jednak jednostronnym widowiskiem, choć mógłby na to wskazywać końcowy rezultat. Dość powiedzieć, że premierowa bramka, której autorem był w 3. minucie Pedrinho, padła po kontrze, która poprzedził strzał w słupek Daniela Krawczyka. Pięć minut później prowadzenie podwyższył Everton i goście mogli kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie, wykorzystując swoje nieprzeciętne możliwości. Obie drużyny grały nieźle, świetnie między słupkami spisywali się obaj bramkarze. Przed przerwą Constract zdołał jednak jeszcze dwukrotnie pokonać Kamila Izbiańskiego. W 19. minucie do łódzkiej bramki trafił Tomasz Kriezel, a w ostatniej minucie pierwszej połowy gola strzelił Adriano Lemos.
Po przerwie Widzew Łódź stworzył sobie kilka znakomitych okazji do zdobycia bramki. Co z tego, skoro gracze Marcina Stanisławskiego nie potrafili znaleźć drogi do siatki Constractu. Swoje szanse mieli też oczywiście mistrzowie Polski i jedną z kwestii, która odróżniała obie ekipy było to, że część z nich potrafili wykorzystać. Najpierw w 30. minucie prowadzenie, strzałem głową, podwyższył Mateusz Mrowiec, a trzy minuty później swojego drugiego gola strzelił Tomasz Kriezel, ustalając wynik spotkania na 0:6. Gospodarze walczyli wprawdzie o honorowe trafienie do ostatniej minuty, ale wygląda na to, że to był jeden z tych dni, w którym po prostu piłka nie chciała wpaść do bramki.
— KS Constract Lubawa (@ksconstract) November 15, 2023
Czytaj także: MŚ U-17 w Indonezji. Lekcja futbolu od Senegalu, Idrissa Gueye koszmarem Polaków
Trzeba przyznać, że choć wynik nie pozostawia złudzeń, kto w hali przy ulicy Małachowskiego w Łodzi był lepszy, to jednak Widzew Łódź zaprezentował się nieźle na tle mistrza Polski. Szkoda jedynie, że nie udało się zdobyć choć jednej bramki.
1. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
2. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
3. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
4. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
5. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
6. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
7. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
8. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
9. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
10. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
11. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
12. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
13. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
14. Michał Malinowski
Mistrz Polski pokazał klasę. Widzew Łódź przegrał z Constractem Lubawa
Łodzianie wciąż zachowują miejsce w czołowej ósemce FOGO Futsal Ekstraklasy – obecnie są na 7. miejscu, z dorobkiem 19 punktów. Tyle samo zgromadziła wyprzedzająca widzewiaków Legia Warszawa (ma lepszy bilans bramkowy, ale zaledwie o bramkę). Przed zespołem Marcina Stanisławskiego wyjazdowe spotkanie z Dremanem Opole Komprachcice, który jest 4. w tabeli i wyprzedza Widzew o 3 punkty. Mecz zaplanowano na niedzielę (19 listopada).