Tomasz Makowiecki w Radiu Łódź
Po dłuższej przerwie wróciliśmy z koncertami do Studia im. Henryka Debicha. Pierwszym muzykiem, którego gościliśmy był Tomasz Makowiecki. W Łodzi promował swoją najnowszą płytę „Bailando”, na którą jego fani czekali dekadę.
Zagraliśmy „Bailando” i parę wspomnień z przeszłości – sprzed 10, 15, a nawet 20 lat. To wspaniały powrót, bo moja ostatnia wizyta w Radiu Łódź miała miejsce bodaj z 15 lat temu. A może więcej – mówił Tomasz Makowiecki.
W Studiu im. Henryka Debicha nie brakowało muzycznych emocji oraz bisów, na które czekali wszyscy fani artysty. Po koncercie zgodnie mówili, że uczestniczyli w znakomitym wydarzeniu.
Posłuchaj:
Zobacz galerię [47 zdjęć]
Z powrotu koncertów do Studia im. Henryka Debicha cieszy się Marcin Tercjak, szef Redakcji Anteny i Muzyki w Radiu Łódź.
Dla mnie niezwykłe i wyjątkowe jest to, że pierwszy koncert w Radiu Łódź, po długiej przerwie, zagrał właśnie Tomek Makowiecki. Pamiętam, że 20 lat temu, jeden z pierwszych koncertów, którym się opiekowałem w Radiu Łódź, był ten zespołu Makowiecki Band. Teraz Tomek wrócił ze swoją nową płytą jako dojrzały artysta – mówi Marcin Tercjak, szef Redakcji Anteny i Muzyki w Radiu Łódź.
Powrót po dekadzie
Tomasz Makowiecki to artysta osobny i nieśpieszny. Jego ostatnia płyta „Moizm” ukazała się w 2013 roku. Teraz po dekadzie, w wieku czterdziestu lat wokalista wraca z „Bailando” albumem słodko-gorzkim, pełnym piosenek, które chwytają uwagę, ale też i serce. Jak sam mówi to album, który powstał z ciekawości świata i ciekawości siebie samego.
„Bailando” jest osadzone w dwóch miejscach – w Sopocie i Warszawie. Ostatnie dwa lata mojego życia to ciągła podróż między tymi dwoma miejscami. Sopot to moje miejsce na ziemi, tam jest moje serce. Warszawa wciąż jest mi nieco obca, ale ważna. Są więc z jednej strony motywy morza, lasu, a z drugiej pełnego zgiełku miasta. Każda piosenka przywołuje konkretne chwile, wydarzenia – mówi Tomasz Makowiecki.
Płyta „Bailando” powstawała długo i w skupieniu. Zbierane latami doświadczenia zostały skrupulatnie przesiane i przełożone na język muzyki – bez oglądania się na trendy, bez pędu za byciem na topie. – Ta płyta to katharsis – porusza to, czego wcale nie chcesz dotykać. Przejmująca i oczyszczająca. Piękna. A całość wieńczy ironiczny tytuł. Wentyl, bez którego nie da się oddychać w tym dusznym świecie – dodaje muzyk.
A kolejny koncert w Radiu Łódź już za tydzień – wystąpi Daniel Spaleniak.
Komentowane 1
Dzięki za wspaniały koncert w kameralnej oprawie, to było przeżycie. Oby seria koncertów Radia Łódź zagościła na stałe.