Śmierć w lokalu wyborczym
W niedzielę (15 października) rano w lokalu Obwodowej Komisji Wyborczej nr 183 (ul. Rajdowa) na łódzkiej Retkini doszło do tragedii – zmarła jedna z głosujących osób. Jak wyjaśnił Robert Sira, członek OKW w Łodzi, nie spowodowało to zamknięcia lokalu.
– Członkowie komisji musieli stanąć przed decyzją, czy zamknąć lokal na ten czas, kiedy zmarła osoba leżała w przejściu. Komisja uznała, że ze względu na wczesną godzinę tego tragicznego wydarzenia, nie miało to wpływu na przebieg wyborów i nie zamknęła lokalu wyborczego – dodał.
Zasłabnięcie w lokalu wyborczym w Tuszynie
Z kolei w OKW nr 4 w Tuszynie, w powiecie łódzkim wschodnim, jedna z głosujących osób zasłabła. Wezwano do niej pogotowie, które zabrało ją do szpitala. – Komisja uznała, że wydarzenie to nie miało wpływu na przebieg wyborów i nie zamknęła lokalu – mówił Robert Sira.
Członek OKW w Łodzi przekazał także, że od rana było wiele telefonów z pytaniem, czy komisja ma prawo pytać o to, czy wyborca chce kartę do referendum. – Tak członkowie komisji nie mogą robić – wyjaśnił. – Po wyjaśnieniu tej kwestii, mamy wiele telefonów, dlaczego członkowie komisji o to nie pytają – dodał.
W związku z docierającymi do Państwowej Komisji Wyborczej bardzo licznymi skargami, że obwodowe komisje wyborcze pytają wyborców, które karty do głosowania wydać, PKW poleca, aby niezwłocznie przekazać, że takie działanie jest niedopuszczalne.
Więcej➡️https://t.co/t29mlghVui pic.twitter.com/VU9Zabpd3L
— PKW/KBW (@PanstwKomWyb) October 15, 2023
na podst. IAR
W Piotrkowie głosujący podarł kartę
Jeden z wyborców w Piotrkowie Tryb. podarł kartę do głosowania. Do lokalu wyborczego wezwano policję. – Mężczyzna nie zaznaczył na początku, że chce tylko dwie z trzech kart i próbował jedną z nich zwrócić – relacjonuje Ewa Wężyk, przewodnicząca Obwodowej Komisji Wyborczej nr 33 w Piotrkowie.
Zgodnie z artykułem 248 KK, kto w związku z wyborami lub referendum, niszczy dokumenty wyborcze albo referendalne, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.