W ostatniej serii gier męska reprezentacja przegrała w piątek 16 lutego 0:5 z broniącą tytułu Danią. Dzisiejsi rywale byli poza zasięgiem Polaków. Trenera odpowiedzialnego w kadrze za gry podwójne Adama Cwalinę cieszy jednak postawa zawodników.
Rezultat, jaki zaplanowaliśmy przed mistrzostwami Europy, został zrealizowany. Naszym celem było wygranie meczu z Czechami. Wiedzieliśmy, że ekipy Danii i Niemiec są w tym momencie za silne dla nas i potraktujemy te mecze jako naukę i łapanie doświadczenia dla zawodników.
Polki poniosły dzisiaj trzecią porażkę w czempionacie, ulegając reprezentacji Francji 1:4. Jedyny punkt dla “Biało-Czerwonych” zdobył debel Paulina Hankiewicz/Kornelia Marczak, który w dwóch setach pokonał parę Sharone Bauer/Emilie Vercelot. W ostatnim meczu singlowym Jessica Orzechowicz doznała kontuzji – lecąca lotka uderzyła ją w oko. Polka zrezygnowała z gry w trzecim secie.
Polacy zakończyli rywalizację w grupie na trzecim miejscu, ich reprezentacyjne koleżanki zajęły ostatnią, czwartą lokatę.
Najistotniejsze jednak by łódzka lekcja została dobrze wykorzystana, podkreśla Cwalina.
Im inteligentniejszy zawodnik, tym więcej wyniesie z meczu i takiego turnieju. Później sam będzie to analizował, bo inaczej sprawa wygląda jak się stoi na korcie, a inaczej w telewizji. Ważny też jest aspekt przeciwnika, na co on pozwalał.
W sobotę w turnieju rozegrane zostaną półfinały. Finałowe starcia zaplanowano na niedzielę. Tytułów – zarówno wśród kobiet, jak i wśród mężczyzn – bronią reprezentacje Danii.