Pamiętacie cykl „Oscarowe piosenki”, który w 2023 roku – przed rozdaniem nagród Akademii – był publikowany na łamach naszej strony internetowej? Wówczas przypominaliśmy o największych filmowych przebojach, które zostały (lub nie) nagrodzone złotymi statuetkami.
Cykl „Oscarowa krańcówka” również przystanie na chwilę, by zanurzyć się w piosenkach walczących o uznanie Akademików.
Oscarowa krańcówka – przystanek: najlepsza piosenka
Amerykańska Akademia Filmowa od 1935 roku przyznaje Oscary w kategorii „Najlepsza piosenka oryginalna” – historyczną statuetkę otrzymali twórcy motywu „The Continental” z amerykańskiego filmu muzycznego „Wesoła rozwódka”.
W 2025 roku o nagrody powalczy pięć utworów z czterech filmów – dwa z nich pochodzą z antymusicalu „Emilia Perez”, który rozbił bank nominacji (13). Warto jeszcze podkreślić, że zwycięzcą jest twórca piosenki, a nie wykonawca.
“El Mal”
(Emilia Perez)

Piosenkę, którą można usłyszeć w „Emilii Perez” skomponowało trio: Clement Ducol, Camille Dalmais i Jacques Audiard. Ostatnia dwójka odpowiada także za tekst – napisany w całości w języku hiszpańskim. Po polsku „El Mal” oznacza „Zło”. Rap-rockowy utwór opisuje hipokryzję przestępców, którzy wspierają organizację non-profit założoną przez tytułową bohaterkę filmu.
Jest taniec, jest podskakiwanie na stołach, a wszystkie postaci dookoła są jak kukiełki w japońskim teatrze – mówił o ekranowej wersji piosenki Clement Ducol.
W filmie utwór wykonuje tercet: Zoe Saldana, Karla Sofia Gascon i Camille Dalmais. Zdaniem krytyków jest inspirowany produkcjami rodem z Bollywood. Czy tak faktycznie jest?
Sami oceńcie.
Warto dodać, że „El Mal” zostało już nagrodzone Złotym Globem.
„Mi Camino”
(Emilia Perez)

Drugą piosenką stającą w oscarowe szranki jest „Mi Camino”, którą Selena Gomez wspólnie wykonuje z Edgarem Ramirezem.
Za tekst i muzykę w tym przypadku odpowiedzialni są Clement Ducole i Camille Dalmais. Ten utwór również w całości napisany został w języku hiszpańskim i opisuje przeżycia jednej z bohaterek, która chce „kochać siebie taką, jaką jest”. Tytuł można przetłumaczyć jako „Moja droga” – stanowi punkt zwrotny dla postaci Seleny Gomez, gdzie miłość i wrażliwość zderzają się ze sobą.
Autorzy piosenki opowiadali, że ta ewoluowała muzycznie.
Początkowo była bardzo intymna. Z czasem nabrała jednak klimatu starego klubu nocnego – mówili.
Reżyser Jacques Audiard chciał, aby brzmiała, jak hit z lat 80., przy którym tańczyli ludzie w klubie.

Dla francuskiego duetu Clement Ducol i Camille Dalmais to pierwsze oscarowe nominacje.
„Never Too Late”
(Elton John: Never Too Late)
Oscarowym wyjadaczem jest natomiast Elton John, współautor tekstu i muzyki do piosenki „Never Too Late”, którą wykonuje wspólnie z Brandi Carlile.
Amerykanka jest także odpowiedzialna za tekst i kompozycję utworu pochodzącego z dokumentalnego filmu „Elton John: Never Too Late”.
78-letni Brytyjczyk ma już na swoim koncie 2 statuetki, nominowany był dotąd czterokrotnie. Pierwszego Oscara otrzymał w 1994 roku, gdy wspólnie z Timem Rice’em stworzyli ponadczasowy kawałek „Can You Feel the Love Tonight” do animacji „Król Lew”. W tym samym roku wśród nominowanych znalazły się jeszcze dwa inne utwory tego duetu- „Circle of Life” oraz „Hakuna Matata” – oba z kreskówki Walta Disney’a.
Drugi raz Elton John cieszył się ze złotej statuetki na gali w 2019 roku. Razem z Taronem Egertonem wykonał utwór z własnej biografii „Rocketman”. Autorem tekstu zwycięskiego „(I’m Gonna) Love Me Again” był Bernie Taupin.
Teraz brytyjski muzyk połączył siły z Amerykanką Brandi Carlile, przekonując w power balladzie, że w życiu „Nigdy nie jest za późno”, dzieląc się przemyśleniami na temat życia.
To było szalone (…) napisać tekst przed Eltonem Johnem i patrzeć, jak on go pisze – wspominała na łamach Variety Brandi Carlile.
To jest duchowo właściwa rzecz, oparta na tej historii, na tym filmie, na tym człowieku i mężczyznach. Elton jest spektakularnym rocketmanem – dodaje.
„The Journey”
(„Batalion 6888”)
Aż szesnaście nominacji do Oscara na swoim koncie ma Diane Warren. Amerykańska tekściarka i kompozytorka ani razu nie otrzymała jednak statuetki. Co ciekawe, w 2022 roku została wyróżniona Honorowym Oscarem za całokształt twórczości. Teraz jednak ma szansę na nagrodę za piosenkę z filmu „Batalion 6888”.
Zanim jednak o samej piosence, przypomnijmy piętnaście oscarowych porażek Diane Warren:
- 1987 – „Nothing’s Gonna Stop Us Now” (z komedii romantycznej fantasy „Manekin”) – zwycięzca: „ (I’ve Had) The Time of My Life” z kultowego filmu muzycznego „Dirty Dancing”,
- 1996 – „ Because You Loved Me” (z melodramatu “Namiętności) – zwycięzca: „You Must Love Me” z biograficznego musicalu „Evita”,
- 1997 – „How Do I Live” (z filmu sensacyjnego „Con Air – Lot skazańców”) – zwycięzca: „My Heart Will Go On” z katastroficznego melodramatu „Titanic”,
- 1998 – „I Don’t Want to Miss a Thing” (z filmu katastroficznego „Armaggedon”) – zwycięzca:” „When You Believe” z animacji „Książe Egiptu”,
- 1999 – „Music of My Heart” (z dramatu muzycznego „Koncert na 50 serc”) – zwycięzca: „You’ll Be in My Heart” z animacji „Tarzan”,
- 2001 – „There You’ll Be” (z melodramatu wojennego „Pearl Harbor”) – zwycięzca: „If I Didn’t Have You” z animacji „Potwory i spółka”,
- 2014 – „Grateful” (z melodramatu muzycznego „W świetle jupiterów”) – zwycięzca: „Glory” z politycznego dramatu biograficznego „Selma”,
- 2015 – „Til It Happens to You” (z filmu dokumentalnego „Pole walki”) – zwycięzca: „Writing’s on the Wall” z bondowskiego filmu sensacyjnego „Spectre”,
- 2017 – „Stand Up for Something” (z dramatu biograficznego „Marshall”) – zwycięzca: „Remember Me” z animacji „Coco”,
- 2018 – „I’ll Fight” (z filmu dokumentalnego „RBG”) – zwycięzca: „Shallow” z dramatu muzycznego „Narodziny gwiazdy”,
- 2019 – „I’m Standing with You” (z dramatu biograficznego „Przypływ wiary) – zwycięzca: wspomniany wcześniej „(I’m Gonna) Love Me Again” z dramatu biograficznego „Rocketman”,
- 2020 – „Io si (Seen)” (z dramatu „Życie przed sobą”) – zwycięzca: „Fight for You” z dramatu biograficznego „Judasz i Czarny Mesjasz”,
- 2021 – „Somehow You Do” (z dramatu „Cztery dobre dni) – zwycięzca: „No Time to Die” z bondowskiego filmu sensacyjnego „Nie czas umierać”,
- 2022 – „Applause” (z komediodramatu „Tell It Like a Woman”) – zwycięzca: „Naatu Naatu” z bollywoodzkiego kina akcji „RRR”,
- 2023 – „The Fire Inside” (z biograficznego „Flamin’ Hot: Smak sukcesu) – zwycięzca: „What Was I Made For?” z komediodramatu fantasy „Barbie”.

Warto dodać, że Diane Warren jest rekordzistką – kategorii piosenka – pod względem liczby przegranych gal Oscarowych.
W swoim debiucie – w 1987 roku – pracowała nad muzyką i tekstem wspólnie z Albertem Hammondem. W 2015 roku do współpracy zaprosiła Lady Gagę, która trzy lata później sprzątnęła jej Oscara sprzed nosa. Dwukrotnie, bo w 2017 i 2020 roku Amerykanka łączyła siły z Warrenem – za pierwszym razem tercet uzupełniał Common, za drugim Laura Pausini. Pozostałe nominacje były owocem pracy samej Diane Warren.
Czy w 2025 roku 68-letnia artystka, nominowana do nagrody ósmy raz z rzędu (sic!) doczeka się upragnionej statuetki?
Może na to liczyć z powodu Gabrielli Wilson – wykonawczyni utworu „The Journey”. To właśnie ona w 2020 roku wyśpiewała Oscara piosence z filmu „Judasz i Czarny Mesjasz”. Artystka występująca pod pseudonimem H.E.R ma zatem stuprocentową skuteczność w sięganiu po złote statuetki Akademii.
„The Journey”, czyli „Podróż” to utwór utrzymany w konwencji R&B, a jego tekst odzwierciedla zmagania i wyzwania, z którymi mierzy się wiele osób. Podkreśla chwile, w których czujemy, że świat się od nas odwrócił. Piosenka koresponduje również z treścią dramatu wojennego „Batalion 6888” osadzonego w czasach II wojny światowej. Bohaterkami produkcji Tylera Perry’ego są członkinie jedynego w armii USA batalionu składającego się z czarnoskórych kobiet.
Jestem dumna, że mogę brać udział w wydobywaniu na światło dzienne historii tych niesamowitych kobiet – mówiła o „The Journey” i jego związku z filmem Diane Warren.
„Like a Bird”
(„Sing Sing”)
Ostatnim z nominowanych utworów jest „Like a Bird” z wciąż niedostępnego – w szerokiej dystrybucji w Polsce – dramatu więziennego „Sing Sing”. Piosenkę, którą można usłyszeć w napisach końcowych, napisał i skomponował teksański duet Abraham Alexander i Adrian Quesada. Dla obu to pierwsza nominacja do Oscara w karierze.
“Like a Bird” to wolno nastrajająca soulowa piosenka – co ciekawe, nie została nominowana do Złotego Globu, a branżowy magazyn filmowy Variety nie uwzględnił jej nawet na swojej liście przewidywanych nominacji w kategorii najlepszej piosenki. To największe zaskoczenie w całym zestawieniu. Abraham Alexander określa “Like a Bird” jako „wielką modlitwę stanowiąca tło filmu”.
„Sing Sing” to filmowa opowieść oparta na prawdziwym programie Rehabilitation Through the Arts – w tytułowym więzieniu o zaostrzonym rygorze. Trafia do niego Divine G (Colman Domingo). Mężczyzna odsiaduje wyrok za zbrodnię, której nie popełnił. Odnajduje sens życia, grając w grupie teatralnej u boku innych więźniów.
Który z nominowanych utworów ma największe szanse na złotą statuetkę?
To pytanie zadaliśmy Bartoszowi Florczakowi i Marcinowi Tercjakowi z Redakcji Muzycznej Radia Łódź.
- "BF o Oscarach".
Nominacje w pozostałych kategoriach:
Najlepsza muzyka
„Dziki robot”
„Emilia Pérez”
„Konklawe”
„The Brutalist”
„Wicked”
Najlepszy dźwięk
„Diuna: Część druga”
„Dziki robot”
„Emilia Pérez”
„Kompletnie nieznany”
„Wicked”
Przy okazji rozważań o muzycznej stronie kinematografii, wspominamy także “Strefę interesów” Jonathana Glazera.
To film, który w 2024 roku zdobył dwa Oscary w kategoriach: Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy oraz Najlepszy Dźwięk.
Autorem dźwiękowej strony “Strefy”, tak porażającej i zarazem wstrząsającej dla widzów, są
Johnnie Burn i Tarn Willers.
A jak ich pracę ocenia Marcin Bors,
producent muzyczny, który ma na swoim koncie ma kilkanaście multiplatynowych, platynowych i złotych płyt, a także jest kilkukrotnym zdobywcą nagrody Fryderyka, dwukrotnym laureatem nagrody na festiwalu Dwa Teatry za spektakle ‘Dublin. One way” i “Jeszcze się spotkamy młodsi”?
W filmie Strefa Interesów dźwięk w perfekcyjnej symbiozie z brakiem muzyki staje się pierwszoplanowym bohaterem.
Całkowicie niemym, bezdusznym i chłodnym, a jednak szalenie sugestywnym i emocjonalnym narratorem.
Przypomina o istnieniu równoległej rzeczywistości tuż za murem.
Pozwala zauważać nadjeżdżające pociągi i ciemny dym opuszczający kominy.
Kontrastuje wiosenną atmosferę i mroczne tło.
Dzięki niskim częstotliwościom oddziałującym fizycznie na nasz organizm od pierwszych minut filmu, nie pozwala ani na moment zapomnieć o industrialnym wymiarze zbrodni.Ale to co dla mnie jest wysublimowanym do granic absurdu majstersztykiem – opowiada o losach osób żyjących za murem.
Bo gdy jesteśmy w innym miejscu lub innej epoce (pamiętacie współczesna scenę z Oświęcimskiego muzeum) tych dźwięków, podobnie jak osób za muru, już nie ma.