Morderstwo w byłym szpitalu im. Heleny Wolf w Łodzi. Zapadł wyrok w sprawie
W Sądzie Okręgowym w Łodzi zapadł wyrok w sprawie zabójstwa Sławomira S. na terenie byłego szpitala imienia Heleny Wolf na Bałutach. Sąd w ostatniej chwili zmienił kwalifikację czynu z zabójstwa na pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
– Gdyby opierać się tylko na stronie przedmiotowej, czyli tym, w jaki sposób oskarżeni zachowywali się wobec pokrzywdzonego co do faktu, że bili i kopali go w newralgiczne części ciała, w głowę, to być może ten zarzut zabójstwa mógłby się ostać. W ocenie sądu tutaj ta strona podmiotowa nie pozwala na przypisanie zbrodni zabójstwa. Oskarżeni wspólnie z pokrzywdzonym mieszkali w jednym miejscu. W wieczór zdarzenia spożywali alkohol i w ocenie sądu to zdarzenie miało na celu danie nauczki pokrzywdzonemu – mówi sędzia Nadia Kołacińska-Sumińska.
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2021 roku. Podczas libacji między ofiarą a oskarżonymi doszło do awantury. Powodem miała być agresja fizyczna i słowna Sławomira S. w stosunku do swojej byłej konkubiny, która była obecna feralnego wieczoru. Oskarżeni postanowili ofierze dać nauczkę.
Czytaj także: Powiatowy Urząd Pracy w Łodzi przeznaczy ponad 22 mln zł dofinansowania na zakładanie własnych firm
Obaj mężczyźni po zmianie kwalifikacji otrzymali – zamiast 25 i 15 lat, których domagała się Prokurator Karolina Chałubek – karę 10 i 6 lat pozbawienia wolności. Obrońca Marcina K. Sebastian Głogowski nie zgadza się z wyrokiem.
– Zeznania świadka miejsca zdarzenia w naszej ocenie były kluczowe. Świadek wskazał, iż mój klient nie brał udziału w tym procederze. Natomiast dzisiaj też ze skróconego uzasadnienia sąd nie przedstawił dowodów, które świadczyły na korzyść oskarżonych.
Obrona zapowiedziała apelację. Wyrok nie jest prawomocny.