Mapka z aktualnymi trasami łódzkich autobusów i tramwajów nie jest dostępna ani w Internecie od pół roku. Na stronie łódzkiego magistratu można znaleźć tylko tzw. stały układ tras komunikacji miejskiej, ale dotyczy on tylko linii nocnych. Zamieszczono tam również strefę przesiadkową linii nocnych czy obsługę komunikacyjną gminy Nowosolna. Stąd podróżujący po Łodzi za dnia, muszą analizować trasy autobusów i tramwajów tylko na podstawie rozkładów jazdy i informacji podanej przez MPK-Łódź o utrudnieniach. Problem w tym, że często przy zmianie trasy spowodowanej robotami drogowymi, rozkład nie jest zmieniany.
O mapki z aktualnymi trasami linii tramwajowych i autobusowymi kolejny raz dopytuje radny Tomasz Anielak z PiS. Wcześniej magistrat zapewniał go, że schemat komunikacji miejskiej pojawi się po docelowych zmianach w tramwajowej siatce połączeń, związanych z zakończeniem trwających iwnestycji.
– Kiedy zatem to nastąpi? Nie rozumiem, dlaczego ten schemat nie jest dostępny dla mieszkańców, przecież prace inwestycyjne w Łodzi miały być przemyślane, skoordynowane i przeprowadzane w taki sposób, aby minimalizować mieszkańcom wszelkie niedogodności. Przykład braku prostego schematu komunikacji miejskiej przez okres pół roku, wskazuje na chaotyczne prowadzenie prac inwestycyjnych, utrudniających w znacznym stopniu korzystanie z komunikacji miejskiej – podkreśla w interpelacji radny Tomasz Anielak.
Okazuje się, że łodzianie będą musieli poczekać na mapki z trasami linii tramwajowych i autobusowych kolejne cztery miesiące. Magistrat szacuje, że schemat komunikacyjny powinien pojawić się na stronie dopiero we wrześniu.
– Wymaga ona zaprojektowania od podstaw, w sposób ułatwiający częstsze wprowadzanie aktualizacji – tłumaczy w odpowiedzi na interpelację radnego Wojciech Rosicki, sekretarz miasta.
A zmiany w komunikacji miejskiej od wielu lat są tak częste, że gdy w 2017 r. schematy tras zamieszczono na większości przystanków i we wszystkich tramwajach oraz autobusach, już po kilku tygodniach nie były one aktualne. Mimo to przez wiele lat jeszcze „zdobiły” wnętrze łódzkich pojazdów.