Poniedziałek (5 sierpnia 2024 roku) na pewno przejdzie do najnowszej historii polskiej siatkówki. “Biało-Czerwoni” przełamali “klątwę ćwierćfinału” olimpijskiego. Właśnie w tej fazie turnieju nasz zespół odpadał od 2004 roku, aby w końcu, na Igrzyskach Olimpijskich Paryż 2024 wywalczyć awans do półfinału.
Sprawdź, kiedy startują Polacy na IO Paryż 2024
Polacy po naprawdę dobrym meczu pokonali Słoweńców 3:1, a role pierwszoplanowe odegrali dwaj liderzy – Wilfredo Leon (20 punktów) i Bartosz Kurek (19). W nagrodę podopieczni Nikoli Grbicia powalczą o awans do finału z Amerykanami, którzy pokonali Brazylijczyków również 3:1. Drugą parę utworzyli Francuzi z Włochami. Te dwie drużyny w ćwierćfinałach uciekały spod toporów, choć w przypadku gospodarzy niesmak pozostał z powodu niektórych decyzji sędziowskich. Obyśmy dalej mogli mówić już tylko o pięknie siatkówki.
KOSMICZNA Aleksandra Mirosław
Na pewno o pięknie wspinaczki możemy mówić przy okazji występów Aleksandry Mirosław. Polka znów pobiła rekord świata we wspinaczce sportowej. Najpierw 6,21 s, a po kilkunastu minutach KOSMICZNE 6,06 s. Kiedy Mirosław złamie barierę sześciu sekund – a jestem niemal pewien, że to zrobi – zabraknie już przymiotników do określenia tego wyczynu. W każdym razie, polska faworytka do złota pewnie zameldowała się w ćwierćfinałach. Pewny awans uzyskała też druga z naszych zawodniczek – Aleksandra Kałucka, która miała w najlepszym wejściu trzeci czas 6,389 s. Niestety, w półfinale obie Polki mogą na siebie trafić, więc na złoto i srebro szans nie ma, ale złoto i brąz? Dlaczego nie.
Already a world record in climbing! In the speed event, Aleksandra Miroslaw beat her own record with a time of 6″06💥
–
Déjà un record du monde en escalade ! Sur l’épreuve de vitesse, Aleksandra Miroslaw a battu son propre record avec un chrono en 6″06 💥📷#Paris2024📷 pic.twitter.com/ZbLo6BBnhj
— Paris 2024 (@Paris2024) August 5, 2024
Kaczmarek pewnie w półfinale
Kolejną rywalizacją, na którą czekaliśmy z niecierpliwością były kwalifikacje biegu na 400 metrów kobiet. Natalia Kaczmarek potwierdziła, ze jest w bardzo dobrej formie. Bez większego wysiłku wygrała czwarty bieg z czasem 49,98 s. Był to piąty wynik kwalifikacji, ale zapas rekordzistka Polski ma jeszcze spory. W repasażach o półfinał powalczy Justyna Święty-Ersetic i patrząc na czasy innych rywalek, druga z “Biało-Czerwonych” ma spore szanse na sukces.
Tego nie udało się osiągnąć w repasażach biegu na 200 metrów Martynie Kotwile oraz Kryscinie Cimanouskiej. Tej drugiej do celu zabrakło 0,02 s. U panów na tym samym dystansie 34. czas miał Albert Komański, więc jego czekają również repasaże.
Szansa medalowa w zapasach?
Podobnie jak Wiktorię Chołuj. Zapaśniczka w stylu wolnym do 68 kilogramów w 1/8 finału pokonała Chinkę Feng Zhou. W ćwierćfinale Polka przegrała z Amit Elor. Amerykanka później awansowała do finału, co otworzyło Chołuj dodatkową furtkę to walki o pojedynek o brąz. W repasażu Polka zmierzy się z faworyzowaną Turczynką Buse Cavusoglu Tosun.
Ósme miejsce w niezwykle efektownej konkurencji – kajakowym crossie – zajął Mateusz Polaczyk. Na ćwierćfinale przygodę zakończył Grzegorz Hedwig.
Siatkarze plażowi wracają do domu, tenisistki stołowe bez szans
Na 1/8 finału rywalizację olimpijską zakończyli siatkarze plażowi. Pochodzący z Łasku Michał Bryl oraz Bartosz Łosiak przegrali z Hiszpanami Pablo Herrerę Allepuzem i Adrianem Gavirą Collado 0:2. Trzeba jednak przyznać, że w obu setach (21:23, 18:21) Polacy walczyli, ale w końcówkach więcej spokoju i doświadczenia pokazywali rywale. Jak choćby w pierwszej partii, kiedy to Hiszpanie obronili piłkę setową i później zwyciężyli.
Tylko jednego seta w rywalizacji drużynowej z Japonkami w 1/8 finału urwały tenisistki stołowe. W singlach Natalia Bajor i Anna Węgrzyn przegrywały gładko po 0:3, w najlepszym secie zdobywając tylko siedem punktów. Więcej emocji dostarczył pojedynek deblowy. Zuzanna Wiegos i Natalia Bajor pierwszego seta przegrały 5:11, ale drugiego wygrały takim samym wynikiem. Kolejne dwie partie kończyły się na styku – 11:9 i 12:10 dla reprezentantek Kraju Kwitnącej Wiśni.
Zaglądamy jeszcze na akwen pod Marsylią. Do finału rywalizacji ILCA 6 nie awansowała Agata Barwińska. Tego też nie osiągnie Michał Krasodomski w klasie ILCA 7. W formule kite po pięciu rundach 11. jest Julia Damasiewicz, a 14. Maks Żakowski.
W skokach przez przeszkody Polacy nie przebrnęli przez eliminacje. Adam Grzegorzewski (koń Issem) był 52., Maksymilian Wechta (Chepettano) 58., a Dawid Kubiak (Flash Blue B), który zastąpił Michała Tyszkę z Tuszyńskiego Klubu Jeździeckiego Garbówek), uplasował się na 53. lokacie.
I jeszcze kolarstwo torowe. W kwalifikacjach sprintu drużynowego Polki były siódme. Co ciekawe, po późniejszych wyścigach, Marlena Karwacka, Urszula Łoś i Nikola Sibiak również uplasowały się ostatecznie na siódmej pozycji.
Na koniec jeszcze subiektywne TOP3 wydarzeń 5 sierpnia.
- Wybór naprawdę trudny, więc najpierw wspaniałe rekordy świata, które łączę jako jedno “wydarzenie”. Aleksandra Mirosław i jej 6,06 s we wspinaczce sportowej to musi być numer jeden z tego grona. O centymetr rekord świata w skoku o tyczce poprawił Armand Duplantis. Szwed w ostatnim skoku przeleciał nad poprzeczką zawieszoną na wysokości 6,25 m. I jeszcze brytyjskie sprinterki w kolarstwie torowym. Trzy biegi i trzy razy bity poprzedni rekord świata. Ten ostateczny, dający złoto to od teraz 45.186.
🇸🇪 New world record and new Olympic record!
After dominating the pole vault competition, Mondo Duplantis broke his own record in a packed Stade de France.
📖 An exceptional performance that writes a new chapter in the history of athletics#Paris2024
📸 Paris 2024 pic.twitter.com/h4L96SM7Pe— Paris 2024 (@Paris2024) August 5, 2024
What a day for Great Britain 🇬🇧 in Women’s Team Sprint, they broke the world record three times 🤯
Qualifying – 45.472
Round 1 – 45.338
Final – 45.186 🚴♀️🥇#Paris2024
📸Getty Images/Alex Broadway pic.twitter.com/Qekvekfiat— Paris 2024 (@Paris2024) August 5, 2024
- Oczywiście nie może w zestawieniu zabraknąć awansu polskich siatkarzy. W strefie medalowej igrzysk olimpijskich Polaków nie było od 1980 roku. Wtedy medalu nie udało się zdobyć, ale cztery lata wcześniej “Biało-Czerwoni” zdobyli złoto. Nie muszę dodawać, że czekamy na powtórkę z 1976 z Montrealu.
- Na koniec, chociaż to tak naprawdę zasługuje na złoto w kategorii fair-play. Chinka He Bing Jiao po zdobyciu srebrnego medalu w badmintonie na podium weszła z przypinką hiszpańskiej reprezentacji. Dlaczego? Bingijao w ten sposób oddała cześć Carolinie Marin, z którą rywalizowała w półfinale. Hiszpanka wygrała pierwszego seta 21:14. W drugim prowadziła 10:8, ale z powodu poważnie wyglądającej kontuzji musiała poddać mecz i straciła szansę na jakikolwiek krążek, bo w spotkaniu o brąz też nie dała rady wystąpić.