Ostatnia seria gier grupowych siatkarskiej Ligi Mistrzyń
Wszystkie mecze 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzyń zostaną rozegrane dzisiaj (16 stycznia). Większość ekip wciąż liczy się w walce o grę w kolejnych rundach. Są jednak i takie, które zagrają już jedynie o „honor”.
Warto pamiętać, że zespoły walczą nie tylko o poszczególne miejsca w grupach, ale również o jak najlepszy bilans zwycięstw i punktów, od którego zależy rozstawienie w drabince. W teorii, lepsza pozycja w rankingu drużyn z poszczególnych lokat oznaczać będzie łatwiejszą drogę do finału Ligi Mistrzyń. Czy tak będzie też w praktyce?
Pytań jest wiele, odpowiedzi nieco mniej. Najważniejsze, że na pewno nie zabraknie emocji. Miejmy nadzieję, że pozytywnych dostarczą także nasze drużyny.
Grot Budowlani „pod ścianą”
Jako pierwsza z łódzkich ekip na boisko wyjdzie ta dowodzona z ławki przez Macieja Biernata. Grot Budowlani zagrają na wyjeździe z Fenerbahce Oper Stambuł. Turczynki, z Magdaleną Stysiak w składzie, nie przegrały dotąd nawet seta i tę passę na pewno będą chciały podtrzymać.
🏆 CEV Şampiyonlar Ligi C Grubu 6. maç!
🆚 Grot Budowlani Łódź
🗓️ 16 Ocak Salı
🕗 20.00
📍 Burhan Felek Vestel Voleybol Salonu
📺 Tivibu Spor 1 / S Sport Plus
📲 #SarıMelekler #CLVolleyW
🔗 https://t.co/aAV1m8hL22 pic.twitter.com/Ep30MMRhRb— Fenerbahçe Voleybol (@FBvoleybol) January 15, 2024
Łodzianki tymczasem muszą wygrać, by zachować szanse na awans, a i tak mogą go jednak nie wywalczyć, bo „potknąć” musiałaby się ekipa SC Poczdam, która zagra u siebie z Calcitem Kamnik, albo dobrze musiałyby się ułożyć wyniki w innych grupach.
Już sam rewanż na Turczynkach wydaje się mało prawdopodobny, więc dla Grot Budowlanych będzie to zapewne pożegnanie z Ligą Mistrzyń, ale nie z europejskimi pucharami. Jeśli bowiem łodzianki nie zdołają awansować do najlepszej jedenastki najważniejszych rozgrywek, powalczą w Pucharze CEV.
Zapraszamy oczywiście na relację „punkt po punkcie” z meczu Fenerbahce – Grot Budowlani, który rozegrany zostanie w Burhan Felek Voleybol Salonu w Stambule.
ŁKS Commercecon przed historyczną szansą
Pomimo chimerycznej postawy wciąż wszystko w swoich rękach mają „Łódzkie Wiewióry”. Sprawa jest prosta – zwycięstwo u siebie z Volero Le Cannet zapewni siatkarkom Alessandro Chiappiniego zwycięstwo w grupie E i awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń.
Trzymamy oczywiście kciuki, by tak się stało. Jeśliby jednak ŁKS Commercon przegrał z Francuzkami, uplasuje się na drugim lub trzecim miejscu w tabeli. Istotne jest to, że już przed wyjściem na boisko w Łódź Sport Arenie, mistrzynie Polski mogą być pewne gry w fazie pucharowej. Jeśli tak się nie stanie, zapewni im ją wygranie seta.
Przypomnijmy, że w meczu rozegranym we Francji lepsze były gospodynie, wygrywając po pięciosetowej walce.
Relacja na żywo z łódzkiej hali będzie oczywiście dostępna na radiolodz.pl.
W drugim meczu tej grupy SC Prometej Dnipro zmierzy się z CS Volei Albą Blaj.
Wszystkie ekipy wciąż liczą się w walce o awans i „ełkaesiacka” grupa jest pod tym względem wyjątkowa.
Polsko-niemiecki pojedynek “na odległość”
O awans walczy także trzecia z polskich drużyn – PGE Rysice Rzeszów. Ekipa z Podkarpacia stanie jednak przed bardzo trudnym zadaniem, bowiem zmierzy się na wyjeździe z A. Carraro Imoco Conegliano. Włoszki, z Joanną Wołosz w składzie, wygrały dotychczas wszystkie mecze i mają zapewnione zwycięstwo w grupie.
Rzeszowianki tym czasem walczyć będą o „życie”. Zakładając, że Allianz MTV Stuttgart pokona u siebie Asterix Avo Beveren, czyli ekipę, która nie zdobyła nawet punktu, Polki muszą wygrać co najmniej dwa sety w Italii. Strata punktów przez Niemki, będzie „z automatu” oznaczała awans Rysic. Ważnym aspektem może być fakt, że Włoszki i Polki wyjdą na parkiet, gdy w Niemczech drużyny rozegrają już zapewne trzy sety.
Włosko-tureckie starcia w grupach A i B Ligi Mistrzyń
Na prowadzeniu w grupie A jest Allianz Vero Volley Mediolan, z kompletem zwycięstw na koncie. Drugą lokatę zajmuje VakifBank Stambuł. Obie ekipy zmierzą się w stolicy Lombardii. Turczynki mają iluzoryczne szanse na przeskoczenie Włoszek. Siatkarki z Półwyspu Apenińskiego musiałyby bowiem przegrać 0:3 i zdobyć mniej niż 32 małe punkty (zakładając, że nie będzie gry na przewagi w żadnym z setów), by stracić pozycję liderek.
Nieco większe szanse na wygranie grupy B Eczacibasi Dynavit Stambuł. Turczynki muszą jednak pokonać na własnym terenie 3:0 Savino Del Bene Scandicci. Włoszki mają komplet zwycięstw na koncie i zapewne powalczą nie tylko o seta dającego im awans, ale także szóstą wygraną. O to jednak na gorącym tureckim terenie łatwo zapewne nie będzie.
Volley Mulhouse Alsace i Jedinstvo Stara Pazova oraz Marica Płowdiw i Vasas Óbuda Budapeszt zagrają nie tylko o „honor”, ale i o dalszą grę w Pucharze CEV.