5 Nagród Europejskiej Akademii Filmowej, 4 Złote Globy i Nagroda Jury na festiwalu w Cannes – to tylko część nagród, które powędrowały do najnowszego filmu Jacquesa Audiarda – „Emilia Perez”. Lista laurów może być jeszcze dłuższa, ponieważ najnowsze dzieło 72-letniego Francuza jest jednym z faworytów do tegorocznych Oscarów – 13 nominacji w 12 kategoriach robi wrażenie.
Jeśli najnowszy obraz twórcy „Proroka” sięgnąłby po tuzin statuetek, przeszedłby do historii kina. Żadnej produkcji wcześniej się to nie udało. Rekordzistami są: „Ben-Hur” (1959) „Titanic” (1997) oraz „Władca Pierścieni: Powrót króla” (2003). Wszystkie otrzymały po 11 nagród. Czy francusko-amerykańsko-meksykańska koprodukcja może zbliżyć się do tego wyniku? Wydaje się to bardzo wątpliwe.
![„Emilia Perez” – rozśpiewana brutalna telenowela [RECENZJA] 2 EMILIA PEREZ 10 1](https://radiolodz.pl/wp-content/uploads/2025/02/EMILIA-PEREZ_10-1-2048x1366.jpg)
Jacques Audiard tym razem zabrał widzów do Meksyku, świata narkotykowych karteli i nierówności społecznych. W latynoskim piekiełku żyje Rita (Zoe Saldana), nieszczęśliwa prawniczka, zarabiająca na chleb, broniąc miejscowych przestępców. Jej życie diametralnie się zmienia, gdy od potężnego bossa kryminalnego półświatka otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Chodzi o pomoc przy… zmianie płci. Manitas chce stać się tytułową Emilią Perez (Karla Sofia Gascon), a krwawe porachunki zastąpić miłością oraz pomocą bliźniemu.
Zobacz zwiastun:
Dziesięciokrotny laureat Cezarów, który w przeszłości sięgał po różnorodne gatunki filmowe, tym razem udowadnia, że nawet latynoskie telenowele mogą być interesujące i wcale nie trzeba ich rozpisywać na 120 odcinków. Hiszpańskojęzyczną historyjkę o miłości, żądzy władzy i poszukiwaniu własnej tożsamości, można równie dobrze opowiedzieć w nieco ponad dwie godziny. Co więcej, „tasiemiec” nie musi zawierać nieciekawych postaci i drętwych dialogów.
Jak tego dokonać? Wystarczy sięgnąć po piosenki. Wtedy też telenowela stanie się musicalem. A może bardziej – antymusicalem. Choć na ekranie nie brakuje scen tańca, rozśpiewanych chórków i kolorowej scenografii, to prezentowane utwory niejednokrotnie wymykają się z gatunkowych ram. Są wynikiem emocjonalnych przeżyć bohaterów, ale nie zmieniają filmowej rzeczywistości w spektakl. Na pewno nie za każdym razem. Stanowią za to mocny komentarz do prezentowanej sytuacji.
Z ekranu można usłyszeć kawałki m.in. o waginoplastyce czy zapachu taty.
Siłą najnowszej propozycji Jacquesa Audiarda są również kreacje aktorskie. Zoe Saldana, która w ostatnim czasie zanurzona była pomiędzy kolejnymi produkcjami Marvela a sequelem „Avatara”, czuje się na ekranie, jak ryba w wodzie. Wisienką na torcie jest jej wykonanie elektryzującego kawałka „El Mal”. Kocie ruchy i świetny wokal powodują, że od Rity trudno oderwać wzrok.
![„Emilia Perez” – rozśpiewana brutalna telenowela [RECENZJA] 3 EMILIA PEREZ 03](https://radiolodz.pl/wp-content/uploads/2025/02/EMILIA-PEREZ_03-2048x1365.jpg)
W swojej roli odnajduje się także Karla Sofia Gascon. Hiszpańska aktorka transseksualna przekonuje zarówno jako bezwzględny gangster, jak i dobroduszna Emilia. Pięknie ogrywa te dwie skrajne postawy. Kobiecy tercet w filmowej układance dopełnia Jessi – w tej roli Selena Gomez. I choć w tym aktorskim trójkącie zachwyca najmniej, jej wykonanie utworu „Mi Camino” nie pozwala o sobie zapomnieć.
Posłuchaj:
![„Emilia Perez” – rozśpiewana brutalna telenowela [RECENZJA] 4 EMILIA PEREZ 12 1](https://radiolodz.pl/wp-content/uploads/2025/02/EMILIA-PEREZ_12-1-2048x1368.jpg)
W każdej beczce miodu znajdzie się jednak miejsce dla łyżki dziegciu. Nie inaczej jest w tym przypadku. O ile Jacquesa Audiarda można chwalić za umiejętne wykorzystanie telenowelowej naiwności, o tyle utrwalanie stereotypów dotyczących transseksualności i społeczności meksykańskiej już chluby Francuzowi nie przynosi. Reżyserowi można zarzucić także brak autentyczności. Nie mówi w języku hiszpańskim, zdjęcia realizował w paryskim studiu, a w obsadzie – w epizodycznej roli – znalazł miejsce tylko dla jednej Meksykanki – Adriany Paz.
Choć sam reżyser odpiera zarzuty, twierdząc, że postawił na realizm, tylko że magiczny, to i tak pod wieloma względami mógł się bardziej wysilić.
![„Emilia Perez” – rozśpiewana brutalna telenowela [RECENZJA] 5 Oscary 2025. Emilia Perez](https://radiolodz.pl/wp-content/uploads/2025/02/EMILIA-PEREZ_05-3-2048x1366.jpg)
Z jednej strony reżyserowi można sporo zarzucić, z drugiej nie sposób mu odmówić kreatywności i twórczej energii. Jacques Audiard udowadnia, że wiek to tylko liczba, a kręcenie filmów wciąż sprawia mu mnóstwo frajdy. Jeśli więc ktoś lubi szalony filmowy miszmasz, w którym brutalne kino gangsterskie łączy się z operą mydlaną, a musical z melodramatem, to „Emilia Perez” jest dlań pozycją obowiązkową.
Nie wydaje się jednak, by najnowsze dzieło Jacquesa Audiarda zagroziło tercetowi z oscarowego klubu „11”. Nie tylko z powodu krytyki i faktu, że członkowie Akademii niechętnie obsypują nagrodami produkcje, które muszą oglądać z napisami. W wielu kategoriach (np. charakteryzacja i fryzury, scenariusz adaptowany, zdjęcia) już samą nominację należy uznać za sukces.
Dlatego też, jeśli w Dolby Theatre powtórzony zostanie wynik z gali rozdania Złotych Globów czy Nagród Europejskiej Akademii Filmowej, twórcy „Emilii Perez” nie powinni czuć się zawiedzeni.
![„Emilia Perez” – rozśpiewana brutalna telenowela [RECENZJA] 6 EMILIA PEREZ 08](https://radiolodz.pl/wp-content/uploads/2025/02/EMILIA-PEREZ_08-2048x1366.jpg)