Łódzki transport publiczny tematem debaty na UŁ
Spotkanie poprowadził profesor Kamil Śmiechowski z Centrum Studiów Miejskich Uniwersytetu Łódzkiego, który już na wstępie zaznaczył, że obecnie Łódź pomimo nakładów, ma wielki problem komunikacyjny.
– Żyjemy w mieście, które z jednej strony ma bardzo rozbudowaną sieć transportu publicznego, które ma potężną sieć tramwajową, która od niedawna ma również włączony w miejski krwiobieg system kolei, który wreszcie wydaje na transport publiczny, choćby w tegorocznym budżecie ponad miliard złotych i to jest 18 proc. wydatków, czyli test to kwota porównywalna z tym, co robią inne miasta, a jednocześnie znalazła się w pewnych tarapatach – podkreślił prof. Kamil Śmiechowski.
Posłuchaj:
Tylko 4 linie nie zmieniły trasy
Problem opisał szczegółowo Kosma Nykiel, przewodniczący Stowarzyszenia Łódź Cała Naprzód, przedstawiając swój ,,Raport strażniczy na temat transportu zbiorowego w Łodzi”. Według niego, łódzkie tramwaje, pomimo nowego taboru i remontu tras jeżdżą wolniej niż na początku lat dwutysięcznych.
– Udało mi się znaleźć tylko 4 linie, które można porównać z początkiem lat dwutysięcznych, bo żadne inne już nie jeżdżą po tej samej trasie. Z tego względu, że skala tych zamknięć i remontów jest olbrzymia. Jeśli spojrzymy na linię numer 10, na takiej sztandarowej, łódzkiej magistrali, łączącej Widzew i Retkinię, tramwaje nadal jeżdżą wolniej pomimo pół miliarda, które zostały wydane na modernizację trasy W-Z – zaznaczył Kosma Nykiel.
Posłuchaj:
Na debacie o transporcie publicznym nie było przedstawicieli Urzędu Miasta Łodzi.