Zatrudnianie pracowników “na czarno” | Ekonomia na co dzień
Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadza coraz więcej kontroli pod kątem zatrudniania pracowników na czarno.
Aż 12 proc. dostaje część wypłaty “pod stołem”
W pierwszym półroczu tego roku inspekcja przenalizowała rodzaj umów oraz warunki w nich zapisane u ponad 50 tys. pracujących. Okazało się, że ponad 600 osób w ogóle nie miało umów, a w prawie 900 przypadkach w umowach były uchybienia. Kontrolerzy sprawdzali też m.in. czy pracownicy zgłoszeni są do ubezpieczenia społecznego.
Jak mówi dyrektor departamentu legalności zatrudnienia w Państwowej Inspekcji Pracy Dariusz Górski, są przedsiębiorcy, którzy wkalkulowują w swój “model biznesowy” osoby pracujące na czarno. Jest to możliwe ze względu na niskie sankcje za podobne postępowanie.
Z opublikowanego w ubiegłym roku raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że aż 1,4 mln pracowników w Polsce czyli 12 proc. osób zatrudnionych na umowie o pracę otrzymuje część wynagrodzenia pod stołem. Skala tego zjawiska jest największa w mikrofirmach, zatrudniających do dziewięciu pracowników, gdzie dotyczy to trzydziestu jeden procent pracowników. Ogółem w ten sposób wypłacanych jest sześć procent wynagrodzeń w polskiej gospodarce.
Rząd jest w stanie sfinansować dodatek węglowy
Wiceminister finansów zapewnia, że rząd jest w stanie sfinansować dodatek węglowy. Jak mówił w polskim radiu Artur Soboń pieniądze znajdą się także na świadczenia pomocowe dla osób, które ogrzewają swoje domy innym paliwem niż węgiel.
Nad ustawą o dodatku węglowym pracuje obecnie Senat. Dodatek ma wynosić jednorazowo 3 tysiące złotych, a łączny koszt tego świadczenia dla budżetu państwa jest szacowany na 11ście i pół miliarda złotych.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Zatrudnianie pracowników “na czarno” | Ekonomia na co dzień | audio (m4a) audio (oga) |