Zmiany w łódzkich spółkach miejskich
Związkowcy z Grupowej Oczyszczalni Ścieków otrzymali pismo, z którego dowiedzieli się o planowanej zmianie pracodawcy. W styczniu GOŚ stanie się oddziałem łódzkiego ZWiK-u. Według Urzędu Miasta Łodzi fuzja ma przynieść oszczędności. Tego zdania nie podzielają jednak pracownicy przejmowanej firmy.
– Obie spółki są zadłużone. Mimo, iż miasto anulowało nam część tego zadłużenia, to chyba w 100-proc. nie pokryje to ujemnego bilansu spółek. Nie wiem, jaki jest zamysł, żeby spółki, które dziś przynoszą straty, od przyszłego roku zaczęły przynosić zyski – mówi przewodniczący Związku Zawodowego Grupowej Oczyszczalni Ścieków Sławomir Laskowski.
Według Marcina Masłowskiego, rzecznika prasowego prezydent miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej, zyski w wyniku konsolidacji spółek mają pojawić się dzięki usunięciu zdublowanych stanowisk. – Nie ma dwóch zarządów i dwóch rad nadzorczych. W założeniu te zyski w pierwszym roku po połączeniu miały wynieść minimum kilka milionów złotych wyjaśnia.
Pracownicy oczyszczalni obawiają się jednak prywatyzacji. Według rzecznika Masłowskiego to są tylko plotki. – Te dwie spółki będą się tylko i wyłącznie posługiwały nową nazwą, czyli ZWiK.
Połączenie spółek niepokoi pracowników Grupowej Oczyszczalni Ścieków, ale nie pracowników Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Ci zwracają uwagę na wysokie czynsze, jakie zarówno ZWiK jak i GOŚ płacą na rzecz Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej. – ZWiK odprowadza czynsz dzierżawny w wysokości ok. 125 mln zł. Teraz ten czynsz został pomniejszony o ok. 20 mln zł. W czynszu dzierżawnym zawarty jest także czynsz dla miasta, który ZWiK odprowadza od nieruchomości, które użytkuje – mówi przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników ZWiK Piotr Pancer.
– Te pieniądze przeznaczone są na kolejne inwestycje infrastrukturalne, czyli budowanie kanalizacji tam gdzie jej nie ma, a trzeba ciągle budować, ponieważ ciągle powstają nowe bloki i nowe domy, plus oczywiście gonienie tego, co nie było zrobione przez całe dziesięciolecia zaznacza Marcin Masłowski.
Nazwa | Plik | Autor |
Zmiany w łódzkich spółkach miejskich. Grupowa Oczyszczalnia Ścieków stanie się oddziałem Zakład Wodociągów i Kanalizacji | audio (m4a) audio (oga) |
Pracownicy uważają, że pieniądze z czynszu powinny także służyć rozwojowi firmy, a tego, zdaniem przewodniczącego NSZZ Solidarność ZWiK Krzysztofa Budzenia, nie widać. – Sprzęt się starzeje, infrastruktura się starzeje, a pieniędzy które ŁSI powinno w to inwestować nie ma. Biorąc od nas pieniądze za czynsz dzierżawny pieniądze nie wiadomo na co są przeznaczone. Nie widzimy inwestowania w sprzęt, w infrastrukturę albo w dobrych fachowców, którzy uciekają i nie chcą tu pracować.
W miniony piątek prezes Wód Polskich Przemysław Daca złożył doniesienie na łódzkie spółki wodno-kanalizacyjne do prokuratury. Chodzi w nim o dywidendy, jakie chociażby ZWiK wypłacał swojemu właścicielowi, czyli miastu w latach 2015 2019. Podczas sierpniowej wizyty w Łodzi prezes Daca mówił, że nie wiadomo, na co te pieniądze zostały przeznaczone.
Zdaniem rzecznika prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej skierowanie tej sprawy do prokuratury jest kuriozalne. – Być może jest to jakieś próba przykrycia swoich błędów, bo przypominam, że Wody Polskie od dłuższego czasu mają problem sądowy i prawnych z Zakładam Wodociągów i Kanalizacji, dlatego że nie dotrzymały pewnych terminów i przegrały sprawę w sądzie. Być może jest jakaś odsłona tego konfliktu. Dopóki nie zapoznamy się z tym zawiadomieniem, nie będę tego komentować mówił rzecznik prezydent Zdanowskiej.
O połączeniu obydwóch spółek ostatecznie zadecydują na październikowej sesji miejscy radni.