Czy podczas wigilii można obejść się bez karpia?
Po raz kolejny organizacje prozwierzęce apelują przed świętami Bożego Narodzenia, aby nie kupować i nie zabijać karpi. Jak mówi Cezary Wyszyński z Fundacji Viva, wieczerza wigilijna może obejść się bez karpia na stole.
I dodaje, że ryby przetrzymywane w złych warunkach, odczuwają taki sam ból, jak ludzie. – Karpie mają bardzo podobnie zbudowany mózg, mają układ nerwowy, tak jak ssaki. Są zdolne do odczuwania bólu, cierpią i duszą się, kiedy nie mają wody; krwawią, kiedy są poranione. Jeśli ktoś będzie chciał karpia, to niech wybierze taki sklep, w którym nie sprzedaje się żywych zwierząt dodaje Cezary Wyszyński. I zachęca do tego, żeby inaczej celebrować to święto, żeby na stole wigilijnym w ogóle nie było zwierząt.
Hodowca karpi spod Aleksandrowa Łódzkiego Tadeusz Michaś mówi, że fundacje nie maja racji, a karp na stole to tradycja. – Oni na pewno nie wiedzą o tym, że przy niskich temperaturach karp przechodzi w stan uśpienia i niewiele czuje. Karp, tak jak choinka, to atrybuty świąt Bożego Narodzenia. Uważam, że bez tego nie ma atmosfery świątecznej przekonuje.
W tym roku za kilogram karpia trzeba zapłacić ok. 15 zł.