Wymuszali haracze. Najbliższe miesiące spędzą w areszcie
10 lat więzienia grozi czterem mężczyznom zatrzymanym po pościgu przez łódzkich policjantów. Kryminalni zabezpieczyli m.in. gotówkę, atrapy broni i maczety. Podejrzani odpowiedzą za wymuszenia rozbójnicze na mieszkańcach powiatu łódzkiego-wschodniego. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na najbliższe 3 miesiące.
W połowie lutego z jednym z pokrzywdzonych w sprawie mężczyzn skontaktowali się przedstawiciele łódzkiego świata przestępczego. Grożąc zabójstwem zażądali haraczu od prowadzonej przez ofiarę nielegalnej działalności. Sprawcy jeździli za pokrzywdzonym i jego bratem, wystawali pod domami ich rodzin, rozlewali przed miejscem zamieszkania substancje łatwopalne, epatowali widokiem broni.
Wszystko to doprowadziło do przekazania wymuszonych groźbami 40 tys. zł. Okazało się, że nie był to jednak koniec finansowych roszczeń. Kilka dni później sprawcy skontaktowali się z bratem ofiary i tym razem zażądali 100 tys. zł. Po negocjacjach zgodzili się na połowę tej kwoty.
W sprawę włączyli się policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi, którzy monitorowali rozwój sytuacji. Wszystko zmierzało do zebrania materiału dowodowego i zatrzymania podejrzanych. Kulminacyjny moment nastąpił 2 marca. Wówczas to na terenie Brzezin miała być przekazana druga transza haraczu. Kiedy jeden z przestępców opuścił lokal gastronomiczny, w którym doszło do podjęcia paczki i wsiadł do auta, rozpoczął się pościg. Komunikat o volkswagenie golfie, którym poruszali się podejrzani, został przekazany wszystkim patrolom.
Auto wpadło na blokadzie w Andrespolu. Policjanci zatrzymali w nim 31-latka i dwóch 25-latków. Cała trójka była już notowana. Niemalże w tym samym czasie inna policyjna ekipa zatrzymała kolejnego zamieszanego w sprawę mężczyznę – 39-latek trafił do policyjnego aresztu. W jego mieszkaniu kryminalni zabezpieczyli m.in. gotówkę, atrapy broni i maczetę.
Cała czwórka usłyszała zarzuty wymuszeń rozbójniczych, co zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności. Jeden z 25-latków odpowie w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa. Decyzją sądu, na wniosek prokuratury, wszyscy zostali tymczasowo aresztowani na najbliższe 3 miesiące.