Łódzcy radni: miejski program in vitro jest potrzebny
Zdaniem radnych PO i SLD decyzja o uruchomieniu miejskiego programu finansowania zabiegów in vitro była słuszna – szczególnie w sytuacji, kiedy nie ma pieniędzy na Narodowy Program Prokreacyjny.
Przewodniczący komisji zdrowia w łódzkiej Radzie Miejskiej Adam Wieczorek zauważa, że Klinika Leczenia Niepłodności w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki do tej pory jest pusta, przez co pary nie mogą liczyć na realną pomoc.
– Otwarcie kliniki odbyło się z wielką pompą, ale od tamtej pory nic się nie dzieje – mówi Wieczorek.
W pierwszym półroczu działania miejskiego programu finansowania zabiegów in vitro skorzystało z niego 125 par. 43 kobiety zaszły w ciążę.
-Tymczasem z Narodowego Programu Prokreacyjnego nie skorzystał nikt – dodaje radny Wieczorek. -Nas to nie cieszy, tylko martwi. Myśleliśmy, że skoro Rząd wycofał się z programu in vitro, to przynajmniej utworzy inny sensowny program, który będzie mógł wspierać pary.
Radni mają nadzieję, że pieniądze na uruchomienie Narodowego Programu Prokreacyjnego znajdą się w Ministerstwie Zdrowia i pozwolą pomóc parom, które nie mogą mieć dziecka.