Tragiczny pościg. Zarzut paserstwa dla kierowcy BMW
Łódzka prokuratura przedstawiła zarzut paserstwa 34-latkowi prowadzącemu skradzione BMW, które w weekend policjanci ścigali ulicami Łodzi. Okazał się nim więzień na przepustce.
Podczas pościgu w zderzeniu radiowozu z mazdą zginął 41-latek, a dwóch policjantów zostało ciężko rannych. 34-letni Mariusz R. podczas przesłuchania nie przyznał się winy i odmówił składania wyjaśnień. – Jutro podejmiemy dalsze decyzje w tej sprawie. Uzupełniany jest materiał dowodowy. W czwartek przed południem zdecydujemy, czy będą podstawy ku temu aby skierować w tej sprawie wniosek o tymczasowe aresztowanie – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Mężczyzna będzie też przesłuchany w sprawie wypadku w centrum Łodzi. – Przed przesłuchaniem chcemy określić jego rolę procesową. Ustalić, czy powinien być przesłuchany jako świadek czy też podejrzany. Niewątpliwie można w przypadku tego mężczyzny mówić o popełnieniu wykroczeń, polegających na niezatrzymaniu się do policyjnej kontroli, czy związanych ze złamaniem przepisów ruchu drogowego podczas ucieczki przed policyjnym patrolem – mówi Kopania.
34-latkowi grozi do pięciu lat więzienia.