– To bodajże najstarsza z organizacji społecznych, która działa na terenie naszego miasta, reaktywowała na co prawda trzydzieści lat temu, ale z historią przeszło 200-letnią. I bracia, i siostry, które są skupieni w tej organizacji przede wszystkim kultywują nasze piękne tradycje szlachty, ale co najważniejsze tradycje poszanowania i miłości do ojczyzny z czego ja osobiście bardzo się cieszę. Dzisiaj faktycznie jest powód do dumy, jest powód do radości – mówi Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Charakterystyczne dla bractwa są stroje. O tym jak wygląda przykładowe ubranie członka bractwa opowiada tegoroczny król kurkowy, Robert Gajewski: – Obowiązkowo muszą być buty oficerskie typu konnego. Takie długie, najlepiej czerwone, żeby były w kolorze krwi. Spodnie mają być takie szarawary. I ten kontusz, strój wierzchni, który mamy na sobie. Najważniejszym jest tutaj pas, jego wielkość, ozdobność. Kiedyś tak się określało zasobność szlachcica, który to nosił. Jest też drugi pas, ten pas do broni, na którym akurat teraz mamy szablę. Może on być długi, krótki, jest kilka rodzajów. Jest też czapka z piórami i delia, czyli takie zewnętrzne nakrycie.
Bractwo reaktywowało się 7 czerwca 1994 roku.
oprac. KC