Gortat dochodzi do formy?
Marcin Gortat w ostatnich trzech meczach zdobył 38 punktów i 23 zbiórki. Gorzej wiedzie się jego drużynie.
Jesteś kibicem? Słuchaj i czytaj relacje na żywo z meczów w Radiu Łódź.
Wszystkie transmisje dostępne są tutaj.
Po bardzo dobrych meczach przedsezonowych wydawało się, że Marcin Gortat będzie jedną z kluczowych postaci swojego zespołu w sezonie zasadniczym. Łodzianin miał dostawać więcej podań, a te przemieniać w punkty spod kosza.
Pierwsze dwa spotkania zaprzeczyły tej tezie. Polski środkowy w wygranych z Orlando Magic i Milwaukee Bucks oddał po 6 rzutów z gry. Łącznie zdobył 19 punktów i 17 zbiórek. Statystyki poprawne, ale nie takie, jakich mogliśmy się spodziewać.
W kolejnych czterech pojedynkach “Czarodzieje” mierzyli się z silnymi przeciwnikami – San Antonio Spurs, New York Knicks, Boston Celtics i Atlantą Hawks. Wygrali jedynie z “Ostrogami”, a Gortat oddawał od 7 do 9 rzutów z gry. Nie przekroczył jednak 10 zdobytych punktów, a jedynie z Atlantą zanotował 10 zbiórek, co dało pierwsze w sezonie double-double.
Pierwszy postęp miał miejsce w pojedynku z Oklahomą City Thunder. Łodzianin oddał 11 rzutów z gry. Trafił co prawda tylko pięć, ale tyle samo wykonał skutecznych rzutów wolnych. Wizards jednak przegrali. Zespół zwyciężył w kolejnej potyczce – z Atlantą Hawks.
Tym razem Gortat zanotował drugie double-double. Zdobył 13 punktów (4 na 9 z gry i 5 na 7 wolnych) i dołożył 10 zbiórek (po 5 w ataku i obronie). Choć wydaje się, że naszego środkowego stać na regularne zdobycze na tym poziomie, trzeba pamiętać, że drużyna ostatnio gra bez drugiego lidera – Bradley’a Beala – który oddaje przynajmniej po kilkanaście prób na spotkanie. Czy ostatnie występy Polaka to zwyżka formy, przekonamy się nadchodzącej nocy. O godzinie 1 czasu polskiego Wizards rozpoczną mecz z Milwaukee Bucks.