Grzegorz Janeczek: Należało robić cokolwiek, by pozbyć się problemów
Burmistrz Głowna Grzegorz Janeczek ma nadzieję, że szpital nadal będzie pracować, a spór pomiędzy właścicielem placówki czyli Wyższa Szkołą Informatyki i Umiejętności a Narodowym Funduszem Zdrowa zakończy się porozumieniem.
Szkoła nie zgadza się na zmniejszenie kontraktu w przyszłym roku i ostrzega, że w praktyce może to oznaczać zamknięcie szpitala od pierwszego marca. – Sprzedając nieruchomość i budynki zastrzegliśmy sobie w akcie notarialnym, że sprzedajemy je na potrzeby działań szpitalnych. Jeśli z jakichkolwiek przyczyn kupujący nie będzie prowadził prowadził działalności szpitalnej w ramach umów z Narodowym Funduszem Zdrowia, jest zobowiązany płacić kwoty gwarancyjne dwa miliony złotych – tłumaczy Janeczek.
Szkoła prowadzi szpital od 2009 roku, niedawno kupiła również szpitalne budynki. Burmistrz Janeczek tłumaczył w Rozmowie Dnia, dlaczego miasto postanowiło przekazać prowadzenie placówki w prywatne ręce. – Łatwo się ocenia po czasie. Trzeba pamiętać o tym momencie, kiedy podejmuje się decyzję. Wtedy mniej więcej co miesiąc dług szpitalny przyrastał o kwotę trzysta, czterysta tysięcy złotych. Dla Głowna to były koszmarne sumy pieniędzy. Należało więc robić cokolwiek, by takich problemów się pozbyć. Ostatecznie te długi i tak oddziaływały na budżet łowna – mówi burmistrz.
Zdaniem Narodowego Funduszu Zdrowia, władze szpitala nie wykorzystały wszystkich możliwości negocjacji kontraktu na przyszły rok.
Nazwa | Plik | Autor |