Prokuratura Okręgowa w Łodzi wyjaśnia okoliczności tragedii, która w wigilijny (24 grudnia) wieczór rozegrała się w Kutnie. Wskutek zatrucia się tlenkiem węgla zginęło dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat. Pozostali członkowie pięcioosobowej rodziny zostali przewiezieni do szpitala.
Życiu niespełna miesięcznego chłopca nie zagraża niebezpieczeństwo. Zdaniem lekarzy z kutnowskiego szpitala jego stan jest stosunkowo dobry. Hospitalizowani w Warszawie i Łodzi są także rodzice dziecka, czyli 45-letni mężczyzna oraz o trzy lata młodsza kobieta. Oboje są nieprzytomni, a ich stan określa się jako ciężki – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Zdaniem prokuratury, powodem tragedii w Kutnie prawdopodobnie był nieprawidłowy sposób działania pieca gazowego lub wadliwy system odprowadzający spaliny.
Przypomnijmy, we wtorek przed godziną 18 kutnowscy strażacy zostali zaalarmowani, że w jednym z domów przy ulicy Piwnej mieszkająca w nim rodzina nie daje oznak życia. Jak mówił bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy KW PSP w Łodzi, czujniki wykryły wysoki poziom tlenku węgla. Strażacy ewakuowali dwie osoby dorosłe oraz troje dzieci. Niestety, chłopców w wieku 9 i 12 lat nie udało się uratować.
Strażacy apelują, by montować w mieszkaniach czujniki czadu i dymu, które w porę mogą uratować nam życie.