Dwóch chłopców nie żyje po zatruciu tlenkiem węgla
Przed godziną 18 kutnowscy strażacy zostali zaalarmowani, że w jednym z domów przy ulicy Piwnej mieszkająca w nim rodzina nie daje oznak życia.
Po otwarciu mieszkania strażackie urządzenia wykryły wysoki poziom tlenku węgla w atmosferze. Strażacy od razu przystąpili do przeszukania całego obiektu i ewakuowali dwoje dorosłych osób i trzech chłopców: jednego niemowlaka i chłopców w wieku około 9 i 12 lat. Rodzice, jak i niemowlę mieli zachowane funkcje życiowe. 9- i 12-latek mieli prowadzoną resuscytację krążeniowo-oddechową. Niestety zakończoną niepowodzeniem – mówi brygadier Jędrzej Pawlak z PSP w Łodzi.
Strażacy apelują, by montować w mieszkaniach czujniki czadu i dymu, które w porę mogą uratować nam życie:
Stężenie tlenku węgla, jakie wykryto w domu, natychmiastowo włącza wszystkie detektory tlenku węgla. Dlatego apelujemy o rozwagę i jak najszybszy montaż tych detektorów, jeżeli posiadamy urządzenia grzewcze z otwartymi komorami spalania.
W akcji brało udział 5 zastępów straży pożarnej, 3 zespoły ratownictwa medycznego i 3 śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W wyniku zatrucia czadem 38-letnia kobieta trafiła do łódzkiej kliniki, 45-letni mężczyzna do Warszawy, a 8-miesieczne dziecko zostało przetransportowane do szpitala w Kutnie.