PGE Skra Bełchatów jednak dwunasta
Najgorszy sezon w XXI wieku siatkarze z Bełchatowa zakończyli na dwunastym miejscu. Po porażce 1:3 w Katowicach, dzisiaj (18 kwietnia) musieli wygrać w Hali Energia “za 3 punkty”. I to się udało. Podopieczni Andrei Gardiniego zwyciężali pewnie w każdym z trzech setów. Goście najwięcej oczek zdobyli w drugiej partii, która zakończyła się wynikiem 25:21.
O tym, kto zajmie jedenastą lokatę na zakończenie sezonu 2022/23 w PlusLidze musiał więc rozstrzygnąć złoty set. Ten zaczął się dla “Żółto-Czarnych” fatalnie, bowiem goście szybko odskoczyli (1:4), a przy zmianie stron mieli 5-punktową zaliczkę (3:8). PGE Skra Bełchatów walczyła, kilka dobrych zagrywek zaprezentował Mateusz Bieniek, ale odwrócić losów seta się nie udało. Gospodarze przegrali 11:15 i to GKS Katowice zakończył zmagania na 11. miejscu, a Skrze przypadła w udziale 12. lokata.
Wygraliśmy trzy partie, doprowadziliśmy do “złotego seta”, ale w nim lepsi okazali się rywale 🏐@GKSSiatkowka, gratulacje 🤝#TeamSkra kończy sezon 2⃣0⃣2⃣2⃣/2⃣0⃣2⃣3⃣ na 12. miejscu. Dziękujemy wszystkim, którzy w tym czasie byli z nami 💛🖤 pic.twitter.com/eCQKms5ZHC
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) April 18, 2023
Więcej jednak niż o samym meczu mówiło się dzisiaj o rozstaniach. Z klubu, po 13 latach, odchodzi bowiem Karol Kłos. Środkowy sięgnął z PGE Skrą m.in. po trzy tytuły mistrzowskie, a w czasie swojego pobytu w Bełchatowie zdobył także tytuł mistrza świata. Koszulka z numerem ‘6’ i nazwiskiem ‘Kłos’ zawisła dzisiaj (18 kwietnia) pod dachem Hali Energia, obok trykotu Mariusza Wlazłego.
Swoje kariery zawodnicze zakończyli wraz z ostatnią piłką dzisiejszego spotkania Dawid Gunia i Robert Milczarek. Środkowy bloku grał w drużynie tylko w tym sezonie, ale na początku kariery występował też w zespole rezerw bełchatowskiego klubu. Milczarek jest zaś jedną z legend “Żółto-Czarnych”. Tomaszowianin trafił do Bełchatowa w 2003 roku i był ważnym ogniwem, grając jako przyjmujący. Odszedł z zespołu po zdobyciu czwartego tytułu mistrzowskiego. W Skrze występował jeszcze w sezonie 2011/12, a “na stałe” wrócił w 2015 roku. W trakcie swojej kariery “przekwalifikował się” z przyjmującego na libero.