Sprawa delegacji łódzkich radnych w prokuraturze
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom z Europejskiego Centrum Inicjatyw Obywatelskich zgłosiła sprawę rozliczeń przejazdów służbowych w Urzędzie Miasta Łodzi do prokuratury. Jak mówi, radny Marcin Gołaszewski nie otrzymał zgody od Małgorzaty Niewiadomskiej-Cudak, wiceprzewodniczącej RM w Łodzi, na służbowy wyjazd m.in. na Campus Polska Przyszłości, ale radny Damian Raczkowski już tak, ponieważ zgodę podpisywał przewodniczący Gołaszewski. W związku z tym do prokuratury trafiło zawiadomienie ws. wyłudzenia miejskich pieniędzy.
– To nasze publiczne pieniądze, dlatego dokumenty, które świadczą o tym, że są wątpliwości, co do deklarowanych przejazdów służbowych radnego Gołaszewskiego i co do akceptowanych przez niego delegacji dla radnego Raczkowskiego, składam do prokuratury z wnioskiem o ściganie z artykułu 286, czyli oszustwa i wyłudzenia, bo to jest zwykłe wyłudzenie pieniędzy łodzian – dodaje Agnieszka Wojciechowska van Heukelom.
Radny odpowiada
Radny Damian Raczkowski wyjaśnia, że ma prawo do delegacji służbowych. – Jako radny jeżdżę od zawsze na delegację, mam do tego prawo. Pełnię funkcję w imieniu mieszkańców i to właśnie łodzianie będą mnie oceniać, a nie państwo – dodaje.
Wątpliwości w sprawie wyjazdów służbowych radnego Marcina Gołaszewskiego pojawiły się już w 2019 roku i dotyczyły m.in. podróży do Gdańska, Rzeszowa czy Warszawy.
Komentowane 1
Trzeba skończyć z tym rozpasaniem władzuchny.